Fabryka Robotów w Mosznej pasuje jak ulał do powiedzenia „Cudze chwalicie, swego nie znacie”, bo każdy Opolanin słyszał o zamku w Mosznej, ale ilu słyszało o tutejszej Fabryce Robotów? A jest to fabryka niebywała: jedyne muzeum w Europie, gdzie spotkać można około setki robotów inspirowanych filmami S-F, co więcej tworzy je samodzielnie jeden człowiek! Niektóre mierzą po 3,5 metra, niektóre są też ruchome i wydają dźwięki niczym pierwowzór, a także świecą!
– To bardzo ważna nagroda i cieszę się z niej, bo moja fabryka jest chyba bardziej znana na świecie niż lokalnie, przyjeżdżają do mnie ekipy telewizyjne praktycznie z całego świata i robią reportaże – mówi Sebastian Kucharski, konstruktor, a zarazem przewodnik w swoim muzeum.
Fabryka Robotów w Mosznej. Nie ma takiego drugiego miejsca na świecie
W tegorocznym plebiscycie na Cuda Polski National Geographic Traveler spośród nadesłanych kandydatur wyłoniono 48 nominacji. Po trzy z każdego województwa. W opolskim Fabryka Robotów w Mosznej rywalizowała z Krainą Jezior Turawskich i Muzeum Ceramiki Tułowice poKolei.
W głosowaniu oddano ponad 250 tysięcy głosów. Jak podkreślają organizatorzy plebiscytu, jego ideą jest, by wspierać lokalną turystykę poprzez promocję najbardziej atrakcyjnych, zaskakujących i wartych odwiedzenia miejsc. Na liście Cuda Polski 2024 znalazły się obiekty, szlaki, punkty widokowe i miejsca naturalne. Fabryka Robotów w Mosznej wyróżnia się w tym gronie swoim futurystycznym charakterem. Ale to właśnie stanowi o jej wyjątkowości.
– Drugiego takiego miejsca jak moje nie ma na pewno w Europie, a nawet i na świecie, bo wiem że jest fabryka robotów w Tajlandii, ale tam tworzy się je komercyjnie, zaangażowanych jest w to wiele osób – mówi Sebastian Kucharski. – W moim przypadku jest to pasja. Pierwszego robota zrobiłem jako uczeń szkoły średniej – ale to był mały robocik, bez porównania do tych, które tworzę teraz. Buduję je od ponad 30 lat, przez długie lata była to tylko zabawa. Miałem firmę budowlaną. W pewnym momencie zorientowałem się, że robotów mam już tak dużo, że mógłbym je pokazywać i wtedy zacząłem jeździć po Polsce z wystawą.
Pomysł, żeby stworzyć stacjonarne muzeum podsunęła Kucharskiemu opolska organizacja turystyczna OROT. Jak wspomina, kilka lat temu była jakaś komisja i w luźnej rozmowie ktoś zapytał „A nie wolałby pan zamiast jeździć z robotami, mieć je na miejscu i ludzie przyjeżdżali do pana?”. No i spróbował.
Fabryka Robotów w Mosznej: jest Predator i Wall-E
Fabryka Robotów w Mosznej działa od pięciu lat (przy tej samej ulicy, co zamek!). Wcześniej przez ponad dwa lata funkcjonowała w warsztacie w Łączniku. Przez ten krótki okres Fabryka Robotów w Mosznej zdążyła najpierw zdobyć wyróżnienie Opolskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej w konkursie na Najlepszy Produkt Turystyczny Województwa Opolskiego (2017 r.).
A w 2019 r. otrzymać certyfikat Najlepszego Produktu Turystycznego Województwa Opolskiego. Do pana Sebastiana zgłaszały się też już wytwórnie filmowe – LucasFilm i Disney – z propozycją, aby tworzył roboty dla nich. Wiązało się to jednak z przeprowadzką do USA, a na to się nie zdecydował.
W kolekcji robotów w Mosznej spotkać można bohaterów filmowych „Gwiezdnych Wojen”, Transformersów czy hitu „Bumblebee”. Jest oczywiście też Wall-E, a nawet dwa (ruchomy i statyczny), jest Chappi, no i Predator. Największe z okazów mierzą po 3,5 metra, ważą blisko tonę. Pan Sebastan tworzy je miesiącami, wykorzystując elementy pozyskane na złomowiskach: to głównie części samochodów i innych maszyn. Na pytanie, który z robotów jest jego ulubionym, odpowiada: „Wszystkie!”
Fabryka Robotów w Mosznej to jednocześnie muzeum, w którym jątkowe jest to, że pan Sebastian sam oprowadza zwiedzających i chętnie opowiada o tym, jak tworzy.
– Lubię to po prostu – przyznaje.
Czytaj też: Pałac w Dobrej i niezwykła historia jego rodu. Amerykańska hrabina dokonała tu żywota
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.