Spotkanie długo się rozkręcało i pierwsi bliżej zdobycia gola byli goście. Świetnie wyszli z kontratakiem, jednak w porę defensywa naszej ekipy odpowiednio zareagowała przecinając podanie na czystą pozycję. To w końcu odpowiednio rozdrażniło Tygrysy. Na tyle, że pomiędzy 7 a 8 minutą gry zdobyli dwa gole.
Najpierw kapitalnie z piłką w pole karne wpadł Brayan Parra Toloza, mijając wcześniej dwóch rywali, a następnie wystawił ją Arkadiuszowi Szypczyńskiemu, któremu wystarczyło „dołożyć nogę”. Niebawem piłkę do siatki skierował także Tomasz Czech, czyniąc to uderzeniem z pierwszej piłki, finalizując podanie ze środka pola Wadima Iwanowa. To wszystko sprawiło, iż miejscowi kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Już do końca inauguracyjnej odsłony.
Po zmianie stron zresztą długo było podobnie. Niemniej podopieczni Jarosława Patałucha nastawili się na kontry. I w końcu nadarzyła się ku temu okazja. Pięć minut przed końcem do piłki dopadł Felipe Deyvisson i silnym trafieniem przy bliskim słupku na 3-0 niemalże „zamknął mecz”.
Rywale jednak nie poddawali się i wciąż próbowali „złapać kontakt”, ale wciąż zaporą nie do przebicia był dla nich – doskonale dysponowany golkiper miejscowych – Dawid Lach. Nadziei ostatecznie pozbawił ich jednak Szypczyński w końcówce spotkania kompletując dublet. Było mu tym łatwiej, iż przyjezdni wcześniej wycofali bramkarzal
Dreman Opole-Komprachcice – BSF Bochnia 4-0 (2-0)
Bramki: 1-0 Szypczyński 8., 2-0 T. Czech 9., 3-0 Deyvisson 34., 4-0 Szypczyński 38.