Informację o tym, że kawiarnia Classic Coffee w Opolu jest nieczynna na stałe można wyczytać na drzwiach lokalu mieszczącego się w pobliżu skrzyżowania ulic Ozimskiej i Reymonta.
Pożegnanie z sympatykami kawiarni, która w tym miejscu mieściła się przez 11 lat, widnieje też na profilu Classic Coffee Opole w social mediach.
Poza faktem, że właściciel zamyka kawiarnię, można tam wyczytać między innymi, że do przejęcia jest w pełni wyposażony lokal, który można zaadaptować na taki sam biznes lub zmienić jego profil.
Classic Coffee w Opolu zamknięta. „Od pandemii było tylko gorzej”
O powody zakończenia działalności zapytaliśmy w Classic Coffee w Opolu. Właściciel przyznaje, że jest dumny z utrzymania biznesu przez 11 lat. Natomiast obecne realia rynku nie zostawiają mu wielkiego pola manewru.
– Zaczynaliśmy z żoną zaraz po studiach. Spełniliśmy swoje marzenie o własnym biznesie. Przez te lata wiele się nauczyliśmy o prowadzeniu działalności gospodarczej – przyznaje.
Zaznacza, że pandemia była przełomowa dla małych przedsiębiorców. Szczególnie prowadzących mały biznes w gastronomii, cukiernictwie czy kawiarniach.
– Po pandemii jeszcze próbowaliśmy, ale opolski rynek trochę się zmienił. Najgorsza jest niepewność, ceny gazu, prądu, koszty pracy, półproduktów. One są nieproporcjonalne do tego, co możemy potem „odzyskać” – tłumaczy.
Szef Classic Coffee zwraca uwagę, że nie bez znaczenia jest fakt pojawienia się większych graczy w gastronomii na opolskim rynku.
Mały biznes w Opolu. „Satysfakcja to za mało”
Za jedną z przyczyn likwidacji mniejszych opolskich biznesów wskazuje między innymi koniec rządowych tarcz, które po pandemii pozwalały utrzymać działalność na akceptowalnym poziomie.
Nie jest tajemnicą, że w podobnej sytuacji zalazło się wielu innych właścicieli. Dość przypomnieć, że z gastronomicznej mapy Opola – tylko od końcówki 2023 roku – zniknęła pizzeria Peperoni i restauracja Karafka oraz pub Stara Poczta. Wielu opolan zasmuciła także decyzja właścicieli Coffeemoment w Opolu, którzy zakończyli działalność po 15 latach.
Z rozmów i wpisów z szefami opolskiej gastronomii można wyciągnąć jeden wniosek – prowadzenie małego czy średniego biznesu coraz mniej się opłaca.
Kto ma szansę na kontynuację podobnego biznesu? Zdaniem szefa Classic Coffee trzeba mieć oryginalny pomysł i zapał do pracy.
– Trzeba być gotowym na bycie w pracy siedem dni w tygodniu. Stale analizować i śledzić rynek. Trzeba również być prawnikiem, księgowym – wszystkim, co potrzeba. Koszty prowadzenia swojego biznesu to poświęcenia. To daje ogromną satysfakcję, ale nie gdy nie pojawia się rekompensata… – przyznaje.
Szef Classic Coffee mówi również, że w Opolu brakuje turystów i imprez. Dlatego, że to imprezy napędzałyby ruch.
– Brakuje u nas imprez, targów, na które przyjadą ludzie z kapitałem. Studenci nie mają nawet gdzie potupać w tym mieście. Dla nas oznacza to, że nie wydadzą też pieniędzy. A z weekendu człowiek nie wyżyje.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.