Chrobry Głuchołazy bez awansu do 1. ligi…
Podopieczne Tadeusza Widziszowskiego dotarły bowiem do turnieju finałowego, skąd promocję wyżej zyskiwały dwa najlepsze zespoły. I choć ostatecznie zajęły w nim czwarte miejsce, to oznacza ono też właśnie tę lokatę na całym trzecim szczeblu. A przecież te rozgrywki zrzeszają 37 drużyn z całego kraju. Lepsze okazały się tylko: MKS MOS Wrocław, Tęcza Leszno i rezerwy SMS-u PZKosz Łomianki.
– Trochę szkoda, bo na tym ostatnim etapie zabrakło choćby jednej wygranej, co byłoby taką wisienką na torcie, ale jak dla mnie to mamy „ten tort” i z niego bardzo się cieszymy. To, że dziewczyny znalazły się w tej decydującej czwórce to przecież niesamowity sukces całego klubu – obrazuje szkoleniowiec.
Podczas finałowych zmagań w Wielkopolsce głuchołaziankom ewidentnie nie wyszedł właściwie tylko pierwszy mecz, który z gospodyniami przegrały wyraźnie, bo 47:77. W starciu z wrocławiankami z kolei zadecydowały cztery feralne minuty na przełomie trzeciej i czwartej kwarty. Wówczas to od remisu po 45 straciły 19 punktów z rzędu i potem już nie zdołały odrobić strat ulegając 64:72. Natomiast od ekipy spod Warszawy były minimalnie gorsze (54:55).
– Na inaugurację dziewczyny zaprezentowały się słabo, co mogło być spowodowane tym, że zagrały tuż po podróży. W drugim spotkaniu zadecydował jeden zastój. A z SMS-em były równorzędnymi rywalkami dla zespołu, który zrzesza najlepsze ich rówieśniczki z całego kraju, a nie z małego województwa – komentuje Tadeusz Widziszowski. – Wielkiego rozczarowania na pewno nie ma, a wręcz przeciwnie, bo jest duma.
… ale sezon i tak był sukcesem!
I jest z czego. Wcześniej przecież dziewczęta z Chrobrego sprawiały niespodziankę za niespodzianką. Ekipa w której przeważają juniorki i juniorki młodsze, mająca w założeniu przede wszystkim ogrywać się i zbierać doświadczenie – przeciwko z reguły sporo starszym rywalkom – zaskoczyła już w pierwszej rundzie strefy śląskiej. Wszak na półmetku zmagań liderowała przy bilansie siedem zwycięstw i jedna porażka. W części rewanżowej zanotowała taki sam rezultat, ale wyprzedziła ją wspomniana drużyna z Wrocławia, która była bezbłędna.
Niemniej z drugiej pozycji głuchołazianki weszły do ogólnopolskiego półfinału. Tam również jechały po naukę… Bo rywalki miały być wyższe, większe i bardziej doświadczone. I takie były, ale nie w kwestiach czysto sportowo. Co prawda zaczęły od wysokiej porażki 49:73 z gospodyniami z Tęczy Leszno, ale potem po kapitalnych bojach ograły MLKS Rzeszów 64:50 i SMS Basket Aleksandrów Łódzki 47:44. To wszystko sprawiło, że z drugiej lokaty awansowały do decydującej rozgrywki. Resztę już znamy. Trudno więc nie zapytać, co by było, gdyby jednak uzyskały prawo gry w 1. lidze?
– Walczyliśmy z założeniem, że martwić się będziemy później. Na dzień dzisiejszy jednak gra wyżej byłaby raczej nierealna. To przecież zupełnie inne wyzwania. Choćby organizacyjne, zarówno przy meczach u siebie, jak i kwestii dalekich wyjazdów przez pół Polski, nierzadko z noclegami włącznie – wyjaśnia Tadeusz Widziszowski. – Musiałyby być też wzmocnienia. Przecież żaden zespół nie gra na takim poziomie tylko swoimi wychowankami, choć u nas utalentowanych dziewcząt nie brakuje. To wciąż jednak głównie młody dziewczyny, a na zapleczu elity nie brakuje wielkich nazwisk, które już się nie łapią w ekstraklasie i odcinają kupony. Przeciwko nim grałoby się trudno. Myślę jednak, że zrobilibyśmy wszystko, żeby chociaż się spróbować.
Wyniki turnieju finałowego w Lesznie
- Chrobry Basket Głuchołazy – Tęcza Leszno 47:77 (14:24, 20:26, 6:20, 7:7)
Chrobry: Jankowska 15, Wowra 13, Barczuk 6, Kowalska 3, Madej 3, Gajos 2, Michalak 2, Nycz 2, Staniewicz 1, Domagalska, Fiech, Szastak. - Chrobry Basket Głuchołazy – MOS Wrocław 64:72 (15:20, 9:15, 21:20, 19:17)
Chrobry: Wowra 17, Jankowska 13, Michalak 13, Nycz 9, Madej 6, Fiech 2, Gajos 2, Staniewicz 2, Barczuk, Domagalska, Kowalska, Szastak. - Chrobry Basket Głuchołazy – SMS PZKosz II Łomianki 54:55 (14:22, 13:15, 15:9, 12:9)
Chrobry: Jankowska 16, Michalak 15, Madej 7, Nycz 6, Wowra 4, Fiech 2, Kowalska 2, Staniewicz 2, Barczuk, Gajos, Szastak.