Ceny paliw 2023. VAT wzrasta z 8 na 23 procent
Na ceny paliw w 2023 roku wpłynie zmiana stawki VAT. Od 1 stycznia VAT z 8 proc. wzrośnie do 23 proc., czyli do poziomu sprzed tarczy antyinflacyjnej. Czy w związku z tym od stycznia paliwo drastycznie podrożeje?
– W najbliższej perspektywie noworocznej można się spodziewać lekkich wzrostów. Mogą wynieść kilka lub kilkanaście groszy – mówi „Opolskiej” dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z portalu e-petrol.pl.
Z wyliczeń analityków e-petrol.pl wynika, że średnie ceny paliw w ostatnim tygodniu w Polsce wynoszą 6,53 zł za litr benzyny 95-oktanowej, a 7,26 zł za litr bogatszej – 98-oktanowej. Diesel kosztuje natomiast około 7,66 zł.
Redukcja marży zahamuje wzrost cen?
Ekspert podkreśla, że to, jak dalej potoczy się sytuacja na rynku paliw będzie uzależnione od decyzji operatorów.
– Kluczowe będzie, o ile operatorzy zdecydują się skurczyć własne marże. Nie bez powodu w ostatnich tygodniach ceny paliw były stosunkowo wysokie. A na pewno wyższe niż zazwyczaj. To może tłumaczyć następny ruch, a więc obniżenie własnej marży. Padły również deklaracje Orlenu i zapewnienia rządowe, że zmiana podatku będzie nieodczuwalna dla tankujących – przypomina analityk.
– Do tego mogą nastąpić pewne różnice pomiędzy stacjami – podkreśla dr Bogucki. – Stacje kupują paliwo w różnym czasie. Nastąpi więc taka sytuacja, że jedne mają wciąż paliwo z niższym VAT-em, a inne już z tym wyższym, kupionym po nowym roku. Najbliższe kilka dni będzie więc czasem dużego rozchwiania – wyjaśnia.
Co może nastąpić w kolejnych miesiącach, jeśli chodzi o cenę paliw w 2023 roku?
– Będzie raczej drożej. Kupowaliśmy w 2022 roku już olej napędowy po 8 złotych. Istnieje perspektywa, że ta sytuacja się powtórzy. Do tych 8 złotych za litr niewiele brakuje. Pytanie o ile może być drożej? – mówi Bogucki.
Embargo na ropę z Rosji a ceny paliw
Przypomnijmy. Embargo na rosyjską ropę zostało przyjęte 3 czerwca w ramach kolejnego pakietu sankcji nałożonych na Rosję za rozpoczęcie konfliktu w Ukrainie. 5 grudnia wszedł w życie zakaz importu ropy, ale na tym nie koniec. Od lutego 2023 roku zostanie rozszerzony o zakaz sprowadzania z Rosji rafinowanych produktów ropopochodnych.
Analityk e-petrol.pl prognozuje, że kluczowy na rynku paliw będzie właśnie luty.
– Luty będzie już czasem embarga na gotowe paliwa z Federacji Rosyjskiej. Polska jeszcze do niedawna w potężnym procencie była uzależniona od importu diesla z tego kierunku – przypomina.
Embargo dotyczy ropy transportowanej drogą morską, co stanowi blisko 90 proc. importu tego surowca z Rosji do Europy.
– Choć w ruchu samochodów indywidualnych ropa nie ma aż takiego udziału, to stanowi podstawowe paliwo transportu i przemysłu. Co za tym idzie? Koszt wszystkich praktycznie aspektów naszego życia – łącznie z na przykład chlebem dowożonym do piekarni – wzrośnie.
Ekspert zauważa, że do tej pory paliwa w Polsce były relatywnie tanie w porównaniu z innymi krajami europejskimi.
– Nasza sytuacja była stosunkowo komfortowa. Obecnie nastąpił taki moment trzymania wysokich cen hurtowych żeby łatwiej było z nich zejść i tak ułatwić wejście w nowy rok, jeśli chodzi o niepodwyższanie cen o nowy podatek VAT – wyjaśnia dr Jakub Bogucki.
Kolejne tygodnie będą stabilne
W podobnym tonie wypowiada się Rafał Zywert, analityk firmy Reflex.
– Stabilny poziom cen paliw powinien utrzymać się w kolejnych tygodniach. Dodatkowo w obecnej sytuacji mało prawdopodobny jest wzrost średniego poziomu cen paliw na stacjach od nowego roku, w związku ze wzrostem podatku VAT na paliwa z 8 proc. do 23 proc. – prognozuje Rafał Zywert.
Podkreśla, że wynika to z obecnej sytuacji na międzynarodowym i krajowym rynku paliw. – W pierwszych trzech tygodniach grudnia średni poziom cen benzyn na europejskim rynku ARA ukształtował się na poziomie 3552 PLN/t, natomiast diesla 4027 PLN/t – były to najniższe poziomy odpowiednio od stycznia i lutego tego roku.
Ceny lutowej serii kontraktów na ropę Brent wyceniane były 22 grudnia na poziomie około 84 USD/bbl. Ropa Brent podrożała w skali tygodnia niecałe 5 USD/bbl. Ceny rosyjskiej ropy Urals Fob Rotterdam to obecnie 45 USD/bbl natomiast ex-Primorsk 42 USD/bbl.
– Zdaniem rzecznika Kremla Rosja jest już bliska wypracowania odpowiedzi na wprowadzony przez kraje UE/G7 górny pułap cenowy na zakup ropy rosyjskiej. Jak informowała wczesnej rosyjska prasa, Rosja do 1 lipca 2023 roku ma nie sprzedawać ropy naftowej do krajów akceptujących mechanizm górnego pułapu cenowego – przypomina analityk biura Reflex.
USA a ropa. Z importera na eksportera
Biuro Reflex przeanalizowało również dane zza oceanu. Wynika z nich, że zapasy ropy naftowej w USA spadły w skali tygodnia zgodnie z danymi EIA o 5,9 mln bbl do 418,2 mln bbl i jest to poziom 7 proc. niższy od 5-letniej średniej dla tej pory roku.
Rezerwy benzyn wzrosły 2,5 mln bbl natomiast zapasy olejów zmniejszyły się 0,2 mln bbl. Amerykański poziom zapasów olejów jest 7 proc. niższy od 5-letniej średniej dla tej pory roku.
Amerykański import netto ropy naftowej spadły w ubiegłym tygodniu do 1,46 mln bbl/d przy średnim poziomie konsumpcji 20,9 mln bbl/d. W skali roku import netto ropy naftowej do USA zmalał o blisko połowę. Jeszcze 4 lata temu w 2018 roku średni poziom importu netto wynosił 5,9 mln bbl/d. USA są na dobrej drodze do zmiany statusu z importera netto ropy naftowej na eksportera.