Boże Narodzenie 2022. Opolanie starają się oszczędzać
– Taka starsza pani kupuje u nas po dwa plastry szynki i żółtego sera – mówi „Opolskiej” pani Agata, ekspedientka ze sklepu w centrum Opola. – Przychodzi co drugi dzień, bo mówi, że nie stać jej na codzienne zakupy. Zresztą, teraz już wszyscy je ograniczają, to już nie to samo, co rok temu.
– Każdego dnia zmieniamy ceny produktów, codziennie na wyższą – słyszymy w innym sklepie spożywczym. – Ludzie są wściekli. Czasem dają temu upust i my za to obrywamy. A co my jesteśmy winne? Nawet nikt nie pomyśli, że my też robimy zakupy…
Jakie to więc będą święta, skoro taka straszna drożyzna? Uszka z borowikami na zamówienie to 129 zł za kilogram. Większość z nich rezygnuje, woli te tańsze, „pierogopodobne” z hipermarketu. Albo decyduje się na powrót do rodzinnej tradycji, czyli klejenia uszek i pierogów w domu.
Podobnie z pieczeniem ciast. Tyle, że to dużo taniej nie wyjdzie. Bo cena mąki wzrosła niemal o połowę, a wszystkie tłuszcze i oleje podrożały średnio o 40 procent. Cena jaj wzrosła o 100 procent!
I nie są to jedynie subiektywne odczucia i obserwacje Opolan. Portal dlahandlu.pl porównuje obecne ceny do tych z grudnia sprzed roku. Cukier podrożał 117 proc., papier toaletowy o 127 proc. Za chleb średnio płacimy o 42 proc. więcej. Podobnie za cytrusy i masło, a za olej o 47 proc.
Nawet, jeśli widzimy w sklepie, że cena jakiegoś produktu nie wzrosła, to jest to iluzja. Jak spojrzymy dokładnie na opakowanie, to zobaczymy, że zmniejszyła się waga. Taka czekolada na przykład od dawna nie ma już 100 gram, tylko 80. Podobnie z pakowanym żółtym serem – waży już nie 150, ale 125 gram.
Ceny karpia są astronomiczne!
Portal dlahandlu.pl podaje, że średni wzrost cen żywności, w porównaniu do grudnia ubiegłego roku, wyniósł 70 proc. Ludzie to widzą, dlatego do szewskiej pasji doprowadzają ich rządowe lub GUS-owskie komunikaty o inflacji rzędu 17, czy 18 procent.
Drożyzna drożyzną, jednak z pewnych elementów tradycji trudno zrezygnować. Na przykład z wigilijnego karpia. I tutaj jednak widać gołym okiem, że chociaż kolejki w rybnym stoją, to są o wiele krótsze niż rok temu. Ceny karpia są bowiem astronomicze. Kilogram karpia bez głowy kosztuje ponad 40 zł. A płaty z tej ryby to już aż 82 zł za kg!
W sklepach chemicznych też wcale nie lepiej. Słyszymy, że teraz nie ma żadnych fanaberii. Kupuje się głównie środki czystości i podstawowe środki higieny osobistej. Z najniższej półki cenowej.
– Strach pomyśleć, co będzie po nowym roku. Już teraz widać, że ludzie kupują jedynie to, co konieczne – przyznaje pani w kasie ze sklepu chemicznego w centrum Opola.
Nawet w sieciówkach odzieżowych ruch przed świętami zupełnie niepodobny do tego sprzed roku. Prezenty pod choinkę będą w większości symboliczne. Z wyliczeń Tawex Group wynika, że Boże Narodzenie 2022 to będą najdroższe święta od 25 lat. Dla młodych ludzi z małymi dziećmi – najdroższe w życiu.