– Państwowa Inspekcja Pracy wskazuje, że w Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej w Opolu możemy mieć do czynienia z molestowaniem, będącym przejawem dyskryminacji, jak i mobbingu – mówił na konferencji prasowej Witold Zembaczyński, poseł KO i wiceprzewodniczący Nowoczesnej. – W związku z tym PIP przedłużyła termin prowadzonej tam kontroli, aby przesłuchać świadków.
Państwowa Inspekcja Pracy prowadzi kontrolę w Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej na wniosek posła opozycji. Stało się to po tym, jak wojewoda Sławomir Kłosowski pominął milczeniem zgłaszaną przez pracowników WIH sprawę mobbingu przez szefa tej instytucji, Pawła Nakonecznego, radnego powiatowego PiS z Nysy.
Odpowiedzią władz WIH na prowadzoną kontrolę i przesłuchiwania świadków są zmiany organizacyjne, polegające na łączeniu wydziałów.
– To uderza w pracowników, bo wojewoda wraz z dyrektorem Pawłem Nakoniecznym zmienia strukturę organizacyjną WIH, po to żeby osoby, które zawiadomiły o nieprawidłowościach w WIH, odstawić na boczny tor – twierdzi Witold Zembaczyński.
Radny PiS nowym wicedyrektorem inspekcji handlowej w Opolu
Jak dodał, w WIH nastąpiły zmiany kadrowe. Powołano zastępcę dyrektora. Został nim Marek Kawa, radny miejski PiS z Opola.
– I jeśli komuś się wydaje, że został powołany ekspert, doświadczony kontroler WIH, to się bardzo myli – podkreślił Witold Zembaczyński. – Ta zmiana została zrobiona po to, żeby dokooptować kolejnych działaczy PiS.
Na skutek bezradności pracownicy WIH szukali wsparcia u posłanki Violetty Porowskiej, kiedy jeszcze była pełnomocnikiem PiS na całe woj. opolskie. Nie zostali jednak przez nią w ogóle przyjęci, ani wysłuchani.
Skierowali też swoje pismo na Nowogrodzką w Warszawie, do centrali PiS, do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Liczyli, że zostaną wysłuchani. Ale tak się nie stało.
Poseł Witold Zembaczyński poruszył sprawę kary wymierzonej przez WIH wobec osób z rodziny posłanki Violetty Porowskiej, prowadzących sklep.
– Ta kara jest niewspółmierna niska w stosunku do kar przewidzianej w ustawie w przypadku popełnionego konkretnego deliktu – podkreśla poseł KO. – Inspektorzy wyliczyli adekwatną karę, ale osobistą decyzją Pawła Nakoniecznego obniżono jej wysokość.
Jak podkreślił, WIH jest odpowiedzialna także za badanie jakości węgla.
– Węgiel sprowadzany przez premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Jacka Sasina okazywał się iłem, a ta instytucja jest sparaliżowana przez wewnętrzne problemy – mówił. – Szczególnie, kiedy nastąpił odpływ z opolskiego WIH doświadczonych inspektorów. Nikt nam nie zapewni, jak będą przebiegały kontrole, bo w tej inspekcji panuje chaos.
Paweł Nakonieczny: Nie ma żadnego mobbingu
Skontaktowaliśmy się z Pawłem Nakoniecznym, dyrektorem WIH, żeby zapytać o mobbing.
– Kontrolerzy PIP, którzy są tu na wniosek posła Zembaczyńskiego, jeszcze pracują. Nie wiem skąd taka opinia – powiedział „Opolskiej” Paweł Nakonieczny, najwyraźniej zaskoczony.
– A co do mobbingu, to już na konferencji [w lipcu – dop. red.] mówiłem, że nie ma żadnego mobbingu. Pracujemy – stwierdza.