40 lat temu Jan Paweł II był pątnikiem na Górze św. Anny
Wielu z nich wspominało tamte nieszpory z Janem Pawłem II. Wśród nich państwo Jadwiga i Józef Szlapa z Dąbrówki w parafii Jasiona.
– Miałem wtedy 19 lat. W naszej parafii wikarym był ks. Bogacki i on był zaangażowany w organizację miejsc parkingowych w Żyrowej. Jako ministrant byłem porządkowym na tym parkingu. Po skończonej pracy, jak już wszyscy poszli na miejsce spotkania z papieżem, podjechaliśmy i my w stronę klasztoru i zdążyliśmy wziąć udział w liturgii – mówi pan Józef.
– Nie umiałabym powtórzyć po latach, co nam wtedy powiedział Ojciec Święty – przyznaje pani Jadwiga. – Ale dobrze pamiętam, gdzie był sektor dla dorastającej młodzieży, do której wtedy należałam. Szliśmy pieszo w tłumie ludzi. Tamtą radość, tamtą emocję noszę w sobie do dzisiaj. I tę ogromną orkiestrę, o której kardynał Król z Filadelfii mówił, że jak żyje nie widział jeszcze takiej bandy (od angielskiego band – orkiestra).
Wtedy na Górze św. Anny był milion wiernych
Koncelebrowanej mszy św. przewodniczył ks. prof. Andrzej Hanich, przed 40 laty sekretarz ówczesnego biskupa opolskiego Alfonsa Nossola.
Przypomniał starania tegoż biskupa, by papież w ogóle w diecezji opolskiej gościł. Mówił o pięknym śpiewie wiernych, który wspomagała licząca blisko dwa tysiące muzyków orkiestra. A także chór składający się z 1500 głosów oraz 500-osobowa schola dziecięca.
Ksiądz profesor przywołał też papieską homilię, którą blisko milion uczestników 23 razy przerywał oklaskami i okrzykami: „Niech żyje papież!”. Opowiedział także o historii powstania i symbolicznym przesłaniu pomnika, który stanął na Górze św. Anny. Powstał on z inicjatywy i dzięki organizacyjnym wysiłkom księdza profesora.
– Postać papieża na tym monumencie wyrasta ze skały. I jest przypomnieniem słów, które Pan Jezus powiedział do św. Piotra: Ty jest Piotr, czyli skała, a na tej skale zbuduję mój Kościół – mówił.
Państwo Maria i Gerard Kowalscy przyjechali z parafii św. Józefa w Opolu – Szczepanowicach. – Byliśmy tutaj 40 lat temu. Przyszliśmy pieszo z parafialną pielgrzymką – wspominają.
– W dniu papieskich nieszporów było bardzo gorąco. To dla nas było bardzo ważne, że mogliśmy się razem z papieżem modlić i chociaż z daleka go zobaczyć. I uczestniczyć w koronacji obrazu Matki Bożej Opolskiej. Ile razy ten obraz lub jego kopię widzimy, to się nam tamte nieszpory przypominają. Tak jak zawsze będziemy pamiętać śpiew „Sto lat” dla papieża w czasie tego nabożeństwa – opowiadają.
Nieszpory jak 40 lat temu
Po godzinnej przerwie uczestnicy nabożeństwa spotkali się w Grocie Lurdzkiej ponownie. O 14.00 odprawione zostały nieszpory ku czci Matki Bożej. Śpiewano te same pieśni i psalmy oraz czytano te same teksty modlitw co 40 lat temu podczas nabożeństwa z papieżem. Modlitwie przewodniczył emerytowany biskup gliwicki Jan Kopiec.
– Był to pamiętny dzień 21 czerwca 1983 roku. Wszyscy ożywiamy to wspomnienie i zaświadczamy o duchowej atmosferze tego wiekopomnego wydarzenia. Wielu młodych wie to już tylko z książek i ze wspomnień starszych przedstawicieli społeczeństwa. Ale to wydarzenie jest ciągle aktualne. Potwierdzamy wdzięczność dla opatrzności Bożej za ten dar wzmacniający naszą chrześcijańską tożsamość. Mieliśmy satysfakcję, że warto było trwać przez wieki przy wierze dla tej jednej chwili, kiedy następca św. Piotra przybył na naszą Górę Chełmową – mówił w homilii.
– Papież zadał nam zadanie. I to bardzo wyraźne. Zdaje się pytać: Co my reprezentujemy sobą, naszą postawą, naszą wiarą? Czy inni patrząc dzisiaj na nas mogą powiedzieć: To jest to pokolenie, które od Jana Pawła II wzięło nową siłę i nową moc, aby dać świadectwo, że słów otrzymanych od Boga nie bierzemy nadaremno, nie kpimy z nich, nie wulgaryzujemy naszego życia? Co możemy dziś o tym powiedzieć światu, ojczyźnie i diecezjom opolskiej i gliwickiej? – pytał przypomniał bp Kopiec.