Biało-niebiescy, dzięki swojej wygranej oraz przy porażce dotychczasowego lidera Rekordu Bielsko-Biała, zbliżyli się do pierwszego miejsca na jeden punkt. Team spod Grodkowa wciąż jest outsiderem grupy III (pełna tabela TUTAJ).
MKS Kluczbork
Gościom grało się znaczniej łatwiej, albowiem już po niespełna kwadransie czerwoną kartkę otrzymał jeden z rywali. Chodzi to u Piotra Majerczyka, który sfaulował wychodzącego na czystą Dominika Lewandowskiego. I kluczborczanie zaraz to wykorzystali, albowiem mieli z tego także rzut wolny, a z niego „wynik otworzył” pięknym uderzeniem Dawid Wojtyra. Zresztą to był mecz tego zawodnika. Nie minęło siedem minut, a już miał na koncie dublet po uderzeniu w „bliższy róg”.
Zresztą przed przerwą mógł on jeszcze przynajmniej raz wpisać na listę strzelców. Najpierw jednak przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem gospodarzy, a potem minimalnie chybił celu. Co się odwlecze to nie uciecze… i tuż po zmianie stronie skompletował on hat tricka. Ale na tym nie poprzestawał. O ile w końcówce Dawid Smug poradził sobie z jego uderzeniami, o tyle już w doliczonym czasie gry popisał się się świetnym technicznie strzałem z linii pola karnego i piłka zatrzepotała w siatce.
Warta Gorzów Wielkopolski – MKS Kluczbork 0-4 (0-2)
Bramki: 0-1 Wojtyra – 17., 0-2 Wojtyra – 24., 0-3 Wojtyra – 46., 0-4 Wojtyra – 90+2.
MKS: Szczerbal, Napora, Mateusz Lechowicz, Trojanowski, Maj (42. Szota) Nowak, (71. Włodarczyk), Wojtyra, Wiszniowski, Neison (75. Zawada), D. Lewandowski, Tuszyński, (71. Wienczek).
Żółta kartka: Neison.
LZS Starowice Dolne
Sporo w tym meczu działo się już od początku. Po 10 minutach gry prowadzenie miejscowym dał Siergiej Molochko. Długo jednak tym faktem się nie nacieszyli. Wszak niespełna 100 sekund później rywale wyrównali za sprawą trafienia Jakuba Rysia.
Następnie długo mieliśmy dość wyrównany bój, w ramach którego każdą z ekip mogła zdobyć gola, aczkolwiek bez powodzenia. Niestety, w końcu przełamali się przyjezdni, a działo się to już po zmianie stron. I znowu w początkowej fazie danej odsłony. Albowiem wówczas to bramkę na wagę – jak się potem okazało – triumfu zdobył dla gości Piotr Łazarz. Podopieczni Jakuba Reila potem jeszcze podjęli walkę o odwrócenie losów spotkania, ale już nie byli w stanie wyrównać.
LZS Starowice – Górnik Polkowice 1-2 (1-1)
Bramki: 1-0 Molochko – 10., 1-1 Ryś – 12., 1-2 Łazarz – 55.
LZS: P. Kowalczyk – K. Kowalczyk, Kozłowski (55. Roguła), Jasiński (73. Skowron), Zozula (84. Rakowski), Dabo (73. Nowosielski), Czajkowski, Trochanowski, Molochko, Rudnik, Zychowicz, Setla.
Żółte kartki: Setla, Zozula
Czytaj także: Nasi koszykarze z 3. ligi walczą o awans szczebel wyżej