Zwęglone ciało na terenie zielonym pomiędzy ulicami Hallera i Domańskiego w Opolu przechodzień zauważył w środę 30 października w godzinach porannych. Zwłoki znajdowały się niedaleko schodów łączących obie ulice.
Dzień później na terenie jednej z podopolskich miejscowości policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o dokonanie zbrodni.
– To 66-latek z przeszłością kryminalną. Był już karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu – mówi Konrad Korzeniowski, Prokurator Rejonowy w Opolu.
Przemysław Kędzior, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Opolu dodaje, że 66-latek dwa lata temu opuścił zakład karny.
1 listopada śledczy przeprowadzili czynności z zatrzymanym mężczyzną. – Złożył wyjaśnienia, jednak ze względu na dobro postępowania nie mogę przestawić szczegółów. Te wyjaśnienia, jak i zgromadzony materiał dowodowy wystarczyły, by złożyć wniosek do sądu o tymczasowy areszt dla 66-latka – wskazuje.
Sąd zdecydował, że 66-latek najbliższe dwa miesiące spędzi za kratami. Za zabójstwo grozi mu dożywotnie więzienie.
Zwęglone ciało w Opolu. Tożsamość ofiary nadal nieznana
Śledczy nadal ustalają tożsamość ofiary. Ciało odkryte na Zaodrzu w Opolu było zwęglone do tego stopnia, że nie sposób było ustalić jej płci. Co prawda odbyła się już sekcja zwłok, ale Konrad Korzeniowski nie precyzuje, czy ciało należy do kobiety, czy do mężczyzny.
– Mamy wytypowaną osobę, jednak do czasu ostatecznego potwierdzenia tożsamości nie informuje o kogo chodzi. Czekamy na wyniki testów DNA – mówi prokurator.
Śledczy nie udzielają też informacji o tym, czy sprawca spalił ciało na miejscu, czy też podrzucił je tam już w takim stanie. Nie mówią też, czy ofiara została spalona żywcem, czy też nie żyła już wcześniej, a podpalenie ciała miało na celu zatarcie śladów zbrodni.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania