Straż Miejska w Nysie kupiła elektryczną Kię Soul i przerobiła ją na radiowóz w 2021 roku. Auto kosztowało 58 tys. zł. Pojazd był używany, z taśmy produkcyjnej zjechał w 2016 roku.
– Problemy z tym radiowozem pojawiły się kilka miesięcy temu. Samochód potrafił zatrzymywać się w trakcie jazdy bez żadnego powodu – mówi Andrzej Jakubowski, komendant Straży Miejskiej w Nysie.
Nowy akumulator kosztuje kilka razy tyle, ile wart jest elektryczny radiowóz
W serwisie okazało się, że powodem jest słaby stan baterii. Po pełnym naładowaniu akumulatora – w trybie szybkim trwającym 30 minut, w normalnym trybie około ośmiu godzin – elektryczna Kia była w stanie przejechać 30-35 kilometrów.
– I to w cieplejszych miesiącach. Gdy zaczęło się robić chłodniej zasięg radiowozu zrobił się jeszcze niższy – zauważa Andrzej Jakubowski.
Gdy funkcjonariusze z Nysy zapytali ile kosztowałaby wymiana akumulatora na nowy, usłyszeli cenę zwalającą z nóg. Szacunkowy koszt wymiany to 120 tys. zł. To ponad dwa razy więcej, niż kosztowała Kia. I sześciokrotnie więcej ile jest warta teraz.
– Stąd decyzja, by radiowóz wystawić na sprzedaż. Cena to 20 tysięcy złotych. W ogłoszeniu nie ukrywamy, że jest problem z baterią – mówi komendant.
Straż Miejska w Nysie kupuje nowy radiowóz – także elektryczny
Jednocześnie Straż Miejska w Nysie rozesłała zapytanie ofertowe, którego przedmiotem jest nowy radiowóz. Także elektryczny.
Andrzej Jakubowski tłumaczy, że to owoc zapisów Ustawy o elektromobilności. Ta wymusza na urzędach, aby określony odsetek samochodów w jej flocie posiadał napęd elektryczny.
Straż podlega pod nyski magistrat. Komendant wskazuje, że urzędzie nie ma innych aut elektrycznych. Dlatego Straż Miejska w Nysie chcąc kupić nowy radiowóz musi sięgnąć po pojazd elektryczny.
W kasie na ten cel funkcjonariusze mają zapisanych 170 tys. zł. W środę 12 listopada ma się okazać ile otrzymają ofert oraz jaka będzie ich wysokość.
Strażnikom została hybrydowa Toyota
Do tego czasu Straż Miejska w Nysie ma do dyspozycji jeszcze jeden radiowóz. To hybrydowa Toyota Prius z 2013 roku.
– To auto mimo tego, że ma już swoje lata, działa bez zastrzeżeń. Jego silnik jest wytrzymały, a samochód dobrze się sprawuje – komplementuje komendant.
Czytaj także: Zrobiła strażnikom awanturę i szantażowała. „Dzięki Bogu, Nawrocki wygrał”
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania



