Właściciel sklepu w Strzelcach Opolskich ujawnił wizerunek złodziei
Sytuacja miała miejsce w niedzielę 21 maja po godz. 18.00. Wpis na temat kradzieży opatrzony kadrami z monitoringu pojawił się na facebookowym profilu sklepu Spar w Strzelcach Opolskich około godziny później.
„Panowie, macie czas do godziny 10.00 w poniedziałek na zapłacenie za skradziona kawę. W przeciwnym razie sprawa ląduje na Policji. Wasze dane personalne przekazali Nam już inni klienci za co serdecznie dziękujemy!” – czytamy we wpisie.
Pod nim rozgorzała dyskusja na temat tego, że właściciel sklepu ujawnił wizerunek złodziei. Jedna z internautek zwróciła uwagę, że kara za to może być znacznie bardziej dotkliwa, niż strata spowodowana kradzieżą kawy. Zauważyła, że właściciel sklepu nie miał prawa tego zrobić. W jego obronie stanęła inna kobieta, która podkreślała, że ta argumentacja to w istocie ochrona osób dopuszczających się przestępstwa.
Właściciel sklepu: Policja sobie nie radzi
Skontaktowaliśmy się ze sklepem Spar w Strzelcach Opolskich w sprawie tego, że ujawnił wizerunek złodziei. – Policja nie radzi sobie ze złodziejami sklepowymi – uważa.
– 11 listopada 2022 roku do sklepu weszło mi trzech mężczyzn. Ukradli towar o łącznej wartości ponad tysiąca złotych. Sprawa była zgłoszona na policję. I ci mężczyźni dalej chodzą po mieście. A nawet próbują u mnie robić zakupy. Owszem, zostałem uznany za pokrzywdzonego. Ale poniesionej straty nikt mi nie zwróci. Dlatego staram się walczyć ze złodziejami w taki sposób – komentuje.
Właściciel sklepu Spar w Strzelcach Opolskich wskazuje, że po godz. 10.00 do sklepu zgłosił się mężczyzna, który w niedzielę ukradł z niego kawę.
– Stwierdził, że założył się z kolegą o to, czy to zrobi. Zapewnił, że przyjdzie zapłacić. Dlatego usunąłem post z Facebooka. Co pokazuje, że moja metoda jest skuteczna – uważa.
Policja: Reagujemy na każde zgłoszenie
Dorota Janać, oficer prasowy policji w Strzelcach Opolskich, zapewnia, że mundurowi reagują na każde zgłoszenie kradzieży sklepowej.
– Jeśli zostali zatrzymani przez obsługę sklepu, to patrol podejmuje z nimi czynności. Jeśli złodzieje uciekli, to funkcjonariusze sprawdzają zapis monitoringu – mówi.
Policjanta zapewnia, że jeśli mundurowi zauważą osoby im znane, to udają się w miejsca, w którym mogą przebywać.
– Może być też tak, że mundurowi nie znają sprawców. Wtedy na bazie zapisu monitoringu ustala się w jakim kierunku się udali – opisuje.
Dorota Janać nie zgadza się z opinią, że policja nie radzi sobie z kradzieżami sklepowymi. – To jest indywidualna opinia właściciela sklepu – mówi.