Szanowni czytelnicy, pierwsze zdjęcie przedstawia poseł Katarzynę Czocharę. Naszą, swojską, z Moszczanki pod Prudnikiem. Złośliwe baby zaprzyjaźnione z redakcją kłapią, że pani Kasia na serio tak nie wygląda. Że odmładza się w aplikacjach na telefon, czy cuś.
Opieprzyłem koleżanki, bo ja w przemianę pani poseł wierzę. Zrozumcie – człowiek jest istotą integralną. Jak ma zdrowe psyche, jest zadowolony z sytuacji w kraju, a zwłaszcza z prezesa PiS – od razu się lepiej czuje. Z organizmu znikają toksyny, wygładza się cera, wzmacniają włosy, a w oczach pojawiają się ogniki. I takie właśnie zjawisko obserwujemy na załączonym zdjęciu.
Zadowolony z życia jest też ewidentnie radny Solidarnej Polski Tomasz Gabor. Z początku władza lekko go przygniotła, chodził spięty i opuchnięty, a krawat cisnął go jak pętla wisielca. Cóż, liczne romanse polityczne z wrogami Polski, pajacowanie w zdradzieckiej telewizji i zwolnienie z funkcji dyrektora Elektrowni Opole zaledwie po jednym dniu pracy musiały odcisnąć ślad na jego delikatnej psychice.
Ale odkąd został ziobrystą, wszystko mu się w życiu układa. Świetnie płatna robota, brylowanie w lokalnej polityce, grono fanek na insta i w realu. Efekt: promienny uśmiech, finezyjny fryz, wisiorki, bransoletki, dżinsy z dziurami i modne glany. Można? Można. Panu radnemu brakuje tylko mikrofonu i podkładu piosenki „Ona czuje we mnie piniondz”.
Potrzebę zmiany wizerunku poczuł też prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. Tyle, że ten laszczy się dyskretniej i ciągle poszukuje docelowej stylówy. Zaczęło się od gustownych okularów, w których prezentował się jak doktor habilitowany, albo i może profesor. Ale rychło zmienił koncepcję i wrzucił na luz – zapuścił brodę i paraduje w po mieście w bejsbolówce.
W sumie to dobrze prezydenta rozumiem. Odkąd zdradził Solidarną Polskę z Trzaskowskim, Patryk z Januszem robią mu jesień średniowiecza, a podobno jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Dlatego szczypta amerykańskiego luzu się panu prezydentowi po prostu należy!