Adwent rozpoczęty. Cztery zachęty na cztery niedziele
Adwent w Opolu rozpoczął bp Musioł. Uroczyście zapalił pierwszą świecę na adwentowym wieńcu w kościele. Poświęcił też wieńce, jakie z domu przynieśli uczestnicy nabożeństwa.
Zwyczaj robienia adwentowych wieńców i zapalania kolejnych świec w oczekiwaniu na święta Bożego Narodzenia wprowadził ewangelicki pastor Heinrich Wichern. W prowadzonym przez siebie sierocińcu w Hamburgu ustawił go po raz pierwszy w 1839 roku.
Nawiązując do czterech świec na adwentowym wieńcu bp Waldemar Musioł zachęcił wiernych, by w adwencie pamiętali po pierwsze o modlitwie jako przestrzeni budowania osobistej relacji z Bogiem. Po drugie o czytaniu i słuchaniu Słowa Bożego. A po trzecie – do uważności i wrażliwości na drugiego człowieka. W końcu po czwarte: do zaangażowania na rzecz wspólnoty Kościoła.
Adwent czekanie na święta i na przyjście Chrystusa
– Kolejny Adwent przygotuje nas do celebrowania pamiątki pierwszego przyjścia Jezusa, które już się dokonało, a które za trzy tygodnie wspomnimy pochylając się nad Dzieciątkiem – mówił w kazaniu bp Musioł.
– To przygotowanie wymaga «równania ścieżek naszego życia», które oznacza dziś dla człowieka najpierw gotowość do zatrzymania się. Albo przynajmniej zwolnienia tempa życia i do przedświątecznych porządków nie tylko w domu, ale i w duszy. Choćby przez dobrze przygotowany, a potem przeżyty sakrament pokuty.
– Wezwanie do «równania ścieżek naszego życia» zorientowane jest jednak również na przyjście Pana, które nastąpi dopiero na końcu czasów. Jego zapowiedzi będą nam przypominać, że adwentowe czuwanie i duchowa mobilizacja to nie kwestia dni czy tygodni, «byle do świąt». To również postawa, która powinna przenikać naszą chrześcijańską codzienność, tak tę świąteczną jak zwyczajną – dodał.
Czytaj: Biskup Andrzej Czaja szczerze o swoim zdrowiu. Po przeszczepie były kolejne operacje