Twierdza Kluczbork tym razem była zbyt dużym wyzwaniem dla AZS-u AGH Kraków. Niemniej akademicy bardzo mocno postawili się miejscowym w dwóch z trzech partii.
Tak było choćby w premierowej odsłonie. Zresztą długo żadna z ekip nie zamierzała odpuszczać. Dopiero w okolicach jej „półmetka” kluczborczanie zaczęli przejmować inicjatywę i przy serwisie Mateusza Lindy odskoczyli na 15:11. Goście jednak nie rezygnowali i stopniowo niwelowali straty, aż prawie się to im udało (21:20). Za to na finiszu podopieczni Mariusza Łysiaka zachowali więcej zimnej krwi, a wszystko zakończył Linda.
Za to od początku drugiego seta gracze z Opolszczyzny w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Przy kolejnych zagrywkach Artura Pasińskiego szybko odskoczyli na 10:3. Na tym też nie zamierzali poprzestawać. W konsekwencji rywale ledwie przekroczyli dwucyfrową liczbę zdobytych punktów. Ostatecznie bowiem zapisali ich na swoim koncie zaledwie 11!
W kolejnej części początkowo dzielnie walczyli o „zmazanie tej plamy”. Niemniej im dłużej trwała walka, tym bardziej miejscowi znowu przejmowali inicjatywę. Gdy blok obił Patryk Mendel i było 13:7 dla nich, wydawało się, że jest już „po zawodach”. Aczkolwiek ekipa prowadzona przez doskonale znanego w naszym regionie Andrzeja Kubackiego nie poddała się. Jej przedstawiciele stopniowo i sukcesywnie zaczęli odrabiać straty… Aż w końcu je odrobili i mieliśmy remis po 17. I zaczął się bój na całego. Ba! Przyjezdni mieli nawet piłkę setową, ale ostatecznie większa odpornością psychiczną wykazali się nasi siatkarze, którzy triumfowali po walce „na przewagi” 27:25.
Tym samym mają teraz na koncie 46 punktów i na ten moment przewodzą w stawce zaplecza PlusLigi.
Mickiewicz Kluczbork – AZS AGH Kraków 3:0 (25:23, 25:11, 27:25)
Mickiewicz: Bereza (2 pkt), Makowski (2), Mucha (6), Linda (20), Pasiński (11), Olczyk (4), Jaskuła (libero) i Łysiak (libero) oraz Kopacz, Siemiątkowski (2), Mendel (4), Kosian (1).