Szymon Godyla: Janusz Kowalski szkolił się za pieniądze mniejszości niemieckiej
Szymon Godyla przypomina, że w przeszłości z kim by się Janusz Kowalski nie zetknął, z tym wchodził w konflikt.
– Niegdyś był wiceprezydentem Opola, teraz atakuje prezydenta Opola. Został posłem z listy PiS, a potem krytykował premiera Mateusza Morawieckiego. Był w Platformie i robił maślane oczy do Donalda Tuska, teraz widzi w nim wszelkie zło – opisuje.
– Idąc tym tokiem myślenia zastanowiło mnie skąd tak wielka niechęć, jaką aktualny wiceminister rolnictwa prezentuje względem Niemiec i mniejszości niemieckiej. I okazuje się, że w przeszłości korzystał z pieniędzy niemieckich oraz tych będących w dyspozycji mniejszości – wskazuje kandydat KO do Sejmu.
Przytoczył fragmenty książki „Świat według PiS” Marka Zagrobelnego. Szymon Godyla czytał, jak przed laty Janusz Kowalski i Patryk Jaki nie mieli problemów ani z Niemcami, ani z niemieckimi pieniędzmi z fundacji Konrada Adenauera, za które się szkolili.
– Janusz Kowalski nie tylko się za te pieniądze szkolił, ale i budował polityczną karierę – podkreśla Szymon Godyla.
Zdjęcie wiceministra rolnictwa sprzed lat
Kandydat KO do Sejmu zaprezentował też zdjęcie ze szkolenia, jakie pod koniec lat 90. organizował Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej. Podkreślał, że widać na nim obecnego posła Suwerennej Polski. Zaznaczał, że skontaktował się z innymi osobami ze zdjęcia i że potwierdziły one jego udział w tym szkoleniu.
– Na tym szkoleniu Janusz Kowalski dowiedział się m.in., że w kampanii ważniejsze jest wyraźnie zaznaczone nazwisko, niż zdjęcie. Z wiedzy zdobytej wtedy korzysta do dzisiaj. Jak widać, wtedy pieniądze mniejszości mu nie przeszkadzały. To hipokryzja – mówi Szymon Godyla.
Zwróciliśmy się do Janusza Kowalskiego z prośbą o odniesienie do tego wystąpienia. W słuchawce cały czas słychać sygnał zajętej linii. Wiadomość sms pozostała bez odpowiedzi.
Wiceminister rolnictwa znalazł jednak czas, aby wypowiedzieć się dla Radia Opole. – Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej to instytucja finansowana przez polskie państwo. Aż strach się bać, że kandydat Koalicji Obywatelskiej znalazł moje zdjęcie sprzed ponad 20 lat. Za chwileczkę będą również odpytywać przedszkolanki i szukać moich zdjęć z przedszkola – powiedział.
Szymon Godyla nie zostawia jednak tej sprawy. Zapowiedział, że jako radny województwa zwrócił się do Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej o informacje na temat szkoleń, w których brał udział polityk prawicy.
Czytaj także: Ślązacy nową mniejszością etniczną? „Jest nas ponad pół miliona”
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.