Strzeleczki na liście 34 nowych miast
Strzeleczki to jedyna miejscowość z Opolszczyzny, która znalazła się na liście projektu tegorocznego rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia 34 nowych miast. Rozporządzenie jest już po publikacji w Dzienniku Ustaw i czeka na wejście w życie na początku sierpnia.
Strzeleczki to najmniej liczna stolica gminy w powiecie krapkowickim. Nawet sąsiednie Walce mają więcej mieszkańców, bo 1781 (dane wg ostatniego spisu ludności). Strzeleczki mają ich 1533. Będzie to więc najmniejsze miasto na Opolszczyźnie. Jest sporo gminnych wiosek o dużo większej liczbie mieszkańców i znacznie bardziej rozwiniętej infrastrukturze, by wymienić np. Dobrzeń Wielki (4618), Tarnów Opolski (3485), Jemielnicę (3448) czy Komprachcice (2996)…
Strzeleczki – Piastowie nadali, Niemcy zabrali
Decydującym argumentem wydaje się tu być fakt, że Strzeleczki status miasta nie tyle uzyskały, co odzyskały. Posiadały je od 1524 do 1750 roku i utraciły w wyniku pruskiej reformy administracyjnej. Taki jest podtekst tej decyzji. Relacja TVP z konferencji prasowej, którą 20 lipca zwołał w tej sprawie Marcin Ociepa w Strzeleczkach, zaczynała się od słów: Strzeleczki odzyskały „decyzją rządu” to, co im niegdyś „odebrano”. Telewizja państwowa informowała o decyzji, choć wtedy to był dopiero projekt rozporządzenia…
Wójt Marek Pietruszka mówił o momencie historycznym, czasach piastowskich i reformie pruskiej. A także o odzyskanym prestiżu i możliwościach rozwoju. Dziękował także za lobbing posłowi i ministrowi obrony narodowej Marcinowi Ociepie. Poseł Ociepa gratulował natomiast wójtowi, który – jak podkreślił – będzie teraz burmistrzem.
Ten piękny obrazek psują niektórzy mieszkańcy Strzeleczek. W internecie pojawiły się krytyczne opinie, ludzie piszą, że nie czują się „miastowi” i wolą mieszkać na wsi! Wyrażają też obawy przed wzrostem podatków i innych kosztów, utratą finansowania dla obszarów wiejskich, specjalnych subwencji dla wiejskiej oświaty itd. Wskazują na typowo wiejskie mankamenty życia.
Bo śmieją się z nas. „Strzeleczki nie mają nawet marketu!”
– To jest teraz temat nr 1 wszędzie: w sklepie, na ulicy, w aptece, przed kościołem, wszyscy tylko o tym mówią i wstyd przyznać, ale… śmieją się – mówi Izabela Kurpiela, mieszkanka Strzeleczek i córka poprzedniego wójta Bronisława Kurpieli, który piastował to stanowisko przez 24 lata.
– Nie jest to przyjemne. Dlatego, że staliśmy się obiektem kpin. Również ludzi z innych wiosek, czy z Krapkowic. Tu każdy wie, jak wyglądają Strzeleczki: jak wieś. Cokolwiek chcę załatwić czy zrobić nawet większe zakupy, muszę jechać do Krapkowic lub Głogówka. Tu nie ma nawet marketu! Nie wiem, co te prawa miejskie nam mieszkańcom mają dać? W mojej opinii i wielu osób zyska tylko wójt. Bo będzie burmistrzem.
W dyskusji na Facebooku pojawił się taki wątek, że podobno już Bronisław Kurpiela mówił o odzyskaniu praw miejskich.
– Tak, była w pewnym momencie taka dyskusja w latach 90. Stało się to po tym, gdy Prószków odzyskał prawa miejskie, ale ludzie już wtedy to krytykowali. Zwłaszcza rolnicy byli przeciw i ojciec wycofał się z tego pomysłu – wspomina pani Izabela.
– Dobrze pamiętam, jak mówił: „Lepiej być silną wsią, niż słabym miastem w ogonie”. Jedyny przemawiający do mnie argument „za” to nasza historia. Mimo to nie można żyć przeszłością. Najpierw powinien być rozwój, biznes, firmy. A potem prawa miejskie, tak, jak na przykład było w Ujeździe. Rozwój z praw miejskich sam nie wyniknie. Ani tu biznesu nam nie sprowadzi. Mieszkańcy wiedzą i nasi sąsiedzi też, że wojewoda dał nam opinię negatywną. Mimo to te prawa do nas wróciły. Dlatego, że był lobbing pana posła. Dlatego się śmieją.
Wojewoda z PiS negatywnie zaopiniował projekt
Rada Gminy Strzeleczki wystąpiła o nadanie statusu miasta do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji zgodnie z procedurą za pośrednictwem wojewody opolskiego. Ten dostał wniosek 20 marca 2023 r., a 19 kwietnia zaopiniował go… negatywnie. Dokument, który wysłał do MSWiA, jest dostępny w Biuletynie Informacji Publicznej.
Wojewoda między innymi wskazał, że wniosek nie zawiera istotnych danych. Na przykład o strukturze wieku mieszkańców wsi, prognozach demograficznych przewidujących rozwój wsi Strzeleczki czy wyposażeniu w infrastrukturę społeczną „pozwalającą na wypełnianie w przyszłości funkcji miejskiego ośrodka”.
Zwrócił też uwagę na rolniczy charakter zabudowy w historycznym centrum wsi. A także na brak gospodarczej przesłanki nadania Strzeleczkom statusu miasta.
„Wieś Strzeleczki posiadająca niewątpliwe walory kulturowe i krajobrazowe, wyposażona w niezbędne dla gminy usługi bytowe i publiczne, nie posiada usług miastotwórczych o znaczeniu ponadlokalnym, miejskiego charakteru i funkcji zabudowy, infrastruktury ciepłowniczej i gazowej, polityki przestrzennej ukierunkowanej na rozwój i wzmacnianie cech miejskich” – czytamy w opinii Sławomira Kłosowskiego.
Sławomir Kłosowski był na nie, jest na tak
Zwróciliśmy się do wójta Strzeleczek o opinię w tej sprawie. Zapytaliśmy, czy nie obawia się, że będzie burmistrzem miasta „na papierze”.
Marek Pietruszka odpowiedział, że „wojewoda skorygował swoje stanowisko, pozytywnie opiniując wniosek gminy”. I choć trudno znaleźć na BIP taką opinię, zapytany o to wprost wojewoda Sławomir Kłosowski w pewnym sensie to potwierdza. Jak wyjaśnia, 19 maja wójt gminy Strzeleczki przesłał pismo uzupełniające wniosek. Wojewoda przesłał je do MSWiA „z rekomendacją uwzględnienia zawartej w nim argumentacji”. Nie napisał jednak, jakie argumenty przeważyły.
Mieszkańcy spekulują, że główny argument ma na nazwisko Ociepa. Ale wójt na pytanie o argumenty chętnie je wymienia: sprawiedliwość historyczna, układ rynku i zwarta zabudowa. Strzeleczki pełnią też funkcję lokalnego ośrodka administracyjnego, handlowego (tu akurat mieszkańcy uważają inaczej), usługowego i kulturalnego dla 13 sołectw w gminie, miejscowość jest też w pełni skanalizowana i przygotowuje się do gazyfikacji
Wójt przyznaje że drogi wymagają remontów, ale ZDW ma poprawić drogę główną. A trzy kolejne mają być wyremontowane niedługo z… Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Wójt powołuje się też na pozytywny wynik konsultacji społecznych.
Konsultacje? Jakie konsultacje?
To jeden z niezbędnych warunków do spełnienia. Według danych urzędowych, w konsultacjach w sprawie nadania praw miejskich wzięło udział 325 osób. W związku z tym z tego ponad 82 procent było na „tak”. Na jednym z popularnych wśród mieszkańców profili Facebooka, który w sposób satyryczny relacjonuje lokalne zdarzenia wyliczono jednak, że w konsultacjach wzięło udział zaledwie 4,4 proc. mieszkańców.
Dlatego z tych konsultacji ludzie też się śmieją. Co dziwne, na oficjalnym profilu wójta Marka Pietruszki na Facebooku pod postem dotyczącym konferencji w sprawie odzyskania praw miejskich brak komentarzy mieszkańców. Ci, których pytaliśmy, bali się wypowiadać w „O!Polskiej” pod imieniem i nazwiskiem. Odważyła się tylko córka nieżyjącego już wójta…
– Komentują to wszyscy. Mimo to nikt otwarcie nie będzie się narażał wójtowi – mówi jeden z mieszkańców Strzeleczek. – Ja też się nie przedstawię. Ale zadam kilka pytań: Kto wiedział o tych konsultacjach? Jak były ogłaszane? Czemu wójt rozdawał karty do konsultacji na zebraniach wiejskich w innych sołectwach i to one decydowały o naszej przyszłości? Czemu trzeba było podawać tam dane osobowe? Ten, kto był na nie, nie chciał wypełniać wcale. Czemu na tę konferencję, jak przyjechał minister Marcin Ociepa, nie zaproszono nas, mieszkańców? Nie ogłoszono, że taki ważny gość przyjedzie! Może bali się, że ludzie powiedzą, że nie chcą miasta? Żeby na nagraniach w TVP nie było pusto, wyszli pracownicy Urzędu Gminy. To żenada jest jak dla mnie. Jakie my tu mamy miasto? I nie wierzę, że nie będzie podwyżek, niech sobie wójt mówi, co chce!
Wszystko po staremu?
Faktycznie, wójt obiecuje, że wszystko zostanie po staremu. To znaczy nie wzrosną koszty administracyjne ani jego uposażenie. Ani podatki, rolnicy nie stracą dopłat… Jedyne koszty to nowe szyldy i pieczątki. Zapowiada też, że zwiększy się dostępność do funduszy dedykowanych gminom miejsko-wiejskim.
Strzeleczki jeszcze miastem nie są. Mimo to decyzja już budzi wiele kontrowersji. Skomentował to choćby na Facebooku wieloletni opolski poseł PO, Tadeusz Jarmuziewicz.
Napisał: „Żeby zdobyć poparcie, każdy numer wchodzi w rachubę. Skoro Polska jest już bezpieczna, to doświadczony w obronności wiceminister obrony zajął się zmianami na mapie administracyjnej Polski. Skoro wójt chce, żeby Strzeleczki były miastem, to minister to załatwia. Rozumiem, że 100% poparcia i jakiś tam baner na każdym płocie. No i Burmistrz to brzmi dumnie”.