Tym samym była to czwarta porażka z rzędu podopiecznych Daniela Plińskiego. To sprawia, iż wciąż mają na koncie cztery punkty, co daje im 13. pozycję w tabeli PlusLigi (więcej TUTAJ).
Początek spotkania był bardzo wyrównany. „Na półmetku” inauguracyjnej odsłony zaznaczyła się jakby przewaga miejscowych (13:10). Z biegiem czasu jednak częstochowianie nie tylko odrobili straty, ale i rozpędzili się na tyle, że finisz należał zupełnie już do nich. Po zmianie stron nasi siatkarze wzięli się jednak szybko do pracy i „zaczęli” od 7:4. Z kolejnych sześciu akcji aż pięć wygrali goście, a potem kontynuowali dobrą grę i prowadzili już 15:11. W pewnym momencie wydawało się jednak, że nysanie wrócili na dobre tory. Wszak doprowadzili do remisu po 20. Niestety, przeciwnicy w końcówce znowu byli wyraźnie lepsi.
Na szczęście to w końcu wyraźnie podrażniło gospodarzy. Dobrze weszli bowiem w trzecią partię i poza małym przestojem od stanu 15:9 kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Na tyle, że zwyciężyli przewagą pięciu piłek. To z kolei obudziło przyjezdnych, którzy od początku do końca czwartego seta trzymali ręką na pulsie. Szybko odskoczyli na 9:4, a później już nie pozwalali się Stali zbytnio do nich zbliżyć.
PSG Stal Nysa – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 1:3 (20:25, 21:25, 25:20, 21:25)
Stal: Motta, Gierżot (25 pkt), Zerba (5), Abramowicz (5), Dulski (7), Kosiba (3), Szymura (libero) oraz El Graoui (12), Kapica (10), Szczurek (3).
Czytaj także: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odrobiła ligowe zaległości zwycięstwem