Opolska lista komitetu Polska Liberalna bez rejestracji
Opolska lista komitetu Polska Liberalna do siedziby KBW w Opolu trafiła w czwartek 31 sierpnia. Aby rejestracja była możliwa, musiała mieć co najmniej 5 tys. ważnych podpisów. O tym, że z tymi podpisami może być problem, nieoficjalnie słychać było od minionego weekendu. Działacze Polski Liberalnej w mediach społecznościowych pokazywali, że dalej zbierają podpisy, aby mieć „górkę”.
Termin składania dokumentów potrzebnych do rejestracji list upłynął w środę 6 września. Ostatecznie opolska delegatura KBW poinformowała, że opolska lista komitetu Polska Liberalna nie będzie zarejestrowana. Powodem był brak wystarczającego poparcia pod listą kandydatów.
W uzasadnieniu czytamy, że wedle przepisów, aby można było zarejestrować listę kandydatów do Sejmu, potrzeba minimum 5 tys. podpisów poparcia od mieszkańców danego okręgu wyborczego. Tymczasem KBW w Opolu stwierdziła, że pod listą jest 4101 ważnych podpisów.
Dyrektor KBW w Opolu: Liczne nieprawidłowości
Z uzasadnienia decyzji KBW w Opolu wynika, że szereg kart – około 140 – to kserokopie bądź skany.
– Pełnomocnik komitetu poprosił o przeprowadzenie eksperymentu, który miał potwierdzić autentyczność tych kart – mówi Rafał Tkacz.
– Eksperyment polegał na przetarciu kart wilgotną ściereczką. Gdyby podpisy były autentyczne, to tusz by się rozmazał. Tutaj rozmazywały się tylko daty udzielenia poparcia. Pozostałe dane nie. Eksperyment wykazał więc, że karty nie są autentyczne – relacjonuje.
Dyrektor KBW w Opolu wskazuje, że opolska lista komitetu Polska Liberalna miała też dołączoną grupę kart, która wygląda na wydrukowaną z bazy numerów PESEL.
– Wskazuje na to chronologiczne ułożenie numerów PESEL, poczynając od osób urodzonych w 1959 roku, do 1999 roku. Wynika z tego też, że osoba zbierająca podpisy objeżdżała jednego dnia tak odległe zakątki województwa, że jest to fizycznie niemożliwe – mówi Rafał Tkacz.
W uzasadnieniu czytamy, że pełnomocnik komitetu Polska Liberalna wskazał, iż dane mogą pochodzić z baz klientów przedsiębiorców. KBW w Opolu uznała tę praktykę za niedopuszczalną przy tworzeniu list poparcia.
„Takich nieprawidłowości nie widziałem”
Po odrzuceniu wadliwych kart, zostały te, które zawierały 4753 podpisy poparcia. Okazało się, że spośród nich opolska lista komitetu Polska Liberalna ma 652 błędne podpisy.
Większość błędów polegała wpisaniu nieprawidłowych numerów PESEL, braku praw danej osoby do udzielania poparcia w opolskich okręgu wyborczym, czy wielokrotnej obecności jednej osoby na różnych kartach.
Na liście osób, które udzieliły poparcia Polsce Liberalnej znalazł się też człowiek, który zmarł 13 marca 2018 roku. A więc w ponad pięć lat od tego, jak „podpisał” listę.
– Takiej skali nieprawidłowości jeszcze nie widziałem – stwierdza Rafał Tkacz.
Pełne uzasadnienie odmowy rejestracji listy Polski Liberalnej w woj. opolskim można znaleźć TUTAJ.
Opolska lista komitetu Polska Liberalna – jest odwołanie do PKW
Zwróciliśmy się do Łukasza Mozolewskiego, rzecznika opolskich struktur komitetu Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców o odniesienie do sytuacji. W odpowiedzi otrzymaliśmy pismo z odwołaniem od decyzji KBW w Opolu do PKW. Jego adresatami są też Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka w Warszawie.
W piśmie działacze Polski Liberalnej odnoszą się do ustaleń KBW w Opolu. Odnosząc się do eksperymentu ze ściereczką podnoszą, że wykonano go względem trzech kart. Zarzucają, że szeregowi kart KBW w Opolu wskazało brak autentyczności bez uzasadnienia na czym on konkretnie polega.
Działacze przekonują też, iż nieuprawnione jest stanowisko KBW w kwestii wykorzystania danych kontrahentów przedsiębiorców. „(…) Wysnuto nieuprawniony wniosek, iż nie jest dopuszczalnym wykorzystanie kontaktów biznesowych i danych uzyskanych w toku prowadzenia działalności gospodarczej do uzyskania poparcia kontrahentów i współpracowników osoby zbierającej podpisy. Źródła tego zakazu nie ujawniono w uzasadnieniu uchwały” – argumentują.
W dalszej części pisma działacze Polski Liberalnej twierdzą, że dostarczyli więcej kart, a około 3 tysięcy podpisów nikt w KBW nie zweryfikował. Przekonują, że część kart pierwotnie uznanych za ważne potem stałą się nieważna. Sugerują malwersację końcowym raportem KBW w Opolu, mającą celowo zaniżyć wynik poparcia.
Pełną treść pisma można znaleźć TUTAJ.
– Jeśli PKW uwzględni nasz protest, to nasza lista będzie automatycznie zarejestrowana – zapowiada Łukasz Mozolewski, rzecznik Polski Liberalnej w regionie.
Nie tylko opolska lista komitetu Polska Liberalna z nieprawidłowościami
– Nie ma mowy o celowym zaniżeniu wyniku – odpowiada Rafał Tkacz.
Zaznacza, że nie były badane karty, którym zakwestionowano autentyczność. – Komisja nie kwestionowała autentyczności danych na tych kartach, tylko same karty. Poza tymi przypadkami pozostałe podpisy pracownicy komisji sprawdzili. Było ich 4753, z czego 4101 ważnych – wylicza.
Dyrektor KBW w Opolu wskazuje, że jeśli PKW utrzyma w mocy decyzję KBW w Opolu, to komitetowi zostanie skarga do Sądu Najwyższego.
– Nie jesteśmy jedynym regionem w kraju, w którym są nieprawidłowości z podpisami pod listami kandydatów tego komitetu – mówi Rafał Tkacz.
Dyrektor opolskiej KBW zapowiada, że po zakończeniu procesu odwoławczego złoży zawiadomienie do prokuratury na opolską Polskę Liberalną. Najpewniej będzie ono dotyczyć Łukasza Mozolewskiego jako osoby upoważnionej przez komitet do dostarczenia dokumentów.
Na koniec dodajmy, że w regionie listy kandydatów do Sejmu zarejestrowały komitety Nowej Lewicy, Koalicji Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Mniejszości Niemieckiej, Konfederacji, Trzeciej Drogi i Bezpartyjnych Samorządowców.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.