Opłaty dla PZW w 2023 roku. Skąd wzrost składek?
Na opłatę za możliwość legalnego połowu ryb w zbiornikach i rzekach na terenie woj. opolskiego, składają się dwie składki. Pierwsza to składka członkowska, która wpływa na konto centrali Polskiego Związku Wędkarskiego. Druga to składka okręgowa, zasilająca konto organizacji regionalnej. Wiadomo już, że opłaty dla PZW w 2023 roku znacznie wzrosną.
– W obu przypadkach pozostawały one praktycznie bez zmian przez ostatnich pięć lat – mówi Wiesław Miś, prezes opolskiego PZW.
– Radykalny wzrost kosztów zmusza jednak nasz związek do podniesienia wysokości obu składek. Powodem jest m.in. radykalny wzrost cen materiału zarybieniowego, w tym pasz. Do tego dochodzą koszty związane z dzierżawą akwenów, funkcjonowania społecznej straży rybackiej, funkcjonowania biura. Część składek odkładamy na potrzeby przetargów, w których będziemy startować w kolejnych latach – wylicza.
Opłaty dla PZW w 2023 roku. Ile wyniosą nowe składki?
W 2022 roku opłaty za połów ryb dla PZW wynosiły łącznie 275 zł rocznie. W tym było 175 zł składki członkowskiej oraz 100 zł składki okręgowej.
Opłaty dla PZW w 2023 roku mocniej uderzą wędkarzy po kieszeni. Składka członkowska wzrasta do 255 zł. Za składkę okręgową trzeba będzie zapłacić 150 zł. W sumie daje to 405 zł rocznie.
– W województwie opolskim do PZW należy obecnie 26,5 tys. osób. Liczymy się z tym, że wyższe opłaty mogą oznaczać, że nasza liczebność spadnie. Szacujemy, że może nas ubyć około 15 procent – wskazuje Wiesław Miś.
To oznacza, że opolski PZW może stracić nawet 4 tys. członków.
– Do tej pory stawki w woj. opolskim należały do niższych w kraju. Tak też będzie i w 2023 roku, pomimo podwyżek. Co więcej, opłata roczna umożliwia złowienie do pięciu kilogramów ryb jednego dnia. Co daje nam koszt w wysokości 1,15 zł dziennie, już po podwyżkach. Dla porównania, obecnie kilogram sandacza kosztuje 75 zł – argumentuje Wiesław Miś.
Opolska straż rybacka: Może przybyć kłusowników
Rosnące opłaty za połów ryb dla PZW w 2023 roku budzą obawy Państwowej Straży Rybackiej.
– Podwyżki najpewniej zaowocują wzrostem kłusownictwa. Głównej przyczyny upatruję w biedzie. Znamy osoby, które zbierają złom i makulaturę, by zebrać pieniądze na opłaty dla PZW – wskazuje Maria Niedziółka, dyrektorka opolskiego oddziału Państwowej Straży Rybackiej.
– W ostatnich latach notowaliśmy spadek liczby wykroczeń. W 2022 roku mieliśmy do tej pory 763 sprawy związane z wykryciem najróżniejszych nieprawidłowości. Kilka lat temu było to 1100-1200 spraw rocznie. W 2023 roku znów może być ich więcej – uważa.
W tym roku opolska straż rybacka nałożyła 340 mandatów na kwotę 49 tys. zł. Taryfikator zaczyna się od 20 zł, a kończy na 1000 zł. I te najwyższe mandaty funkcjonariuszom zdarza się nakładać.
Państwowa Straż Rybacka w woj. opolskim liczy siedem osób. Oprócz nich jest około 150 członków społecznej straży rybackiej. Członkowie tej drugiej nie mogą nakładać mandatów, ale mogą sprawdzać dokumenty wędkarzy, a także wzywać mundurowych na miejsce.
Najczęstsze wykroczenia to połów bez uprawnień i bez opłaconych składek, a także łowienie więcej, jak dwiema wędkami na raz. Do przestępstw zalicza się natomiast połów w obrębach chronionych części akwenów.