Rafał Bartek wskazał, że 4 lutego 2022 ówczesny minister edukacji Przemysław Czarnek zredukował liczbę lekcji niemieckiego jako języka mniejszości narodowej z trzech godzin do jednej w tygodniu. Przypomina też, jak Barbara Nowacka będąc w opozycji działała w tym temacie.
„Nawiązując do Pani dotychczasowego zaangażowania w tej sprawie zwracam się w imieniu 55 tysięcy dzieci mniejszości niemieckiej z prośbą o uchylenie tego rozporządzenia” – napisał w liście przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń.
„W przeddzień Nowego Roku, gdy nasze myśli skupiają się na przyszłości, nierzadko pełni obaw, ale i nadziei spoglądamy na czekające nas wyzwania. Dla nas, przedstawicieli mniejszości niemieckiej edukacja najmłodszych i ich przyszłość są wyzwaniem najwyższej wagi. (…) Jesteśmy otwarci na spotkanie z Panią Minister, by wspólnie pochylić się nad problemem edukacji języka mniejszości niemieckiej w Polsce” – podkreślił.
Rafał Bartek: Barbara Nowacka uczestniczyła w kontroli poselskiej
– Przypomnieliśmy o tym temacie, żeby nie zniknął z pamięci. Do kwestii zakończenia dyskryminacji mniejszości niemieckiej przedstawiciele rządu jak dotąd się nie odnieśli, a chcielibyśmy, żeby ten temat związany z łamaniem podstawowych standardów demokracji, został załatwiony w pierwszych dniach funkcjonowania nowego rządu. Tym szybciej, że dotyka dzieci – powiedział „O!Polskiej” Rafał Bartek.
– Pani minister Barbara Nowacka należała do zespołu, który po wydaniu tego krzywdzącego rozporządzenia udał się do ministerstwa na kontrolę poselską. Zna więc sprawę. Premier Donald Tusk chętnie mówi o innych sprawach, że zostaną załatwione bez zbędnej zwłoki. Liczmy, że kwestia dyskryminacji mniejszości niemieckiej także bez zbędnej zwłoki zostanie załatwiona – stwierdza.
Członkowie komisji wspólnej bronią praw mniejszości niemieckiej
Oświadczenie w związku z dyskryminacją mniejszości niemieckiej wydała także strona mniejszościowa Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i etnicznych.
„Trudno było wyobrazić sobie w demokratycznym państwie prawnym sytuację, by nauczanie języka jednej z mniejszości odbywało się według innych zasad niż pozostałych mniejszości, a sytuacja taka stała się faktem i nadal trwa” – piszą reprezentanci mniejszości narodowych żyjących w Polsce.
„Wspomniany powyżej akt prawny jest w oczywisty sposób sprzeczny z Konstytucją RP, ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, a także z ratyfikowanymi przez Polskę konwencjami międzynarodowymi” – wyliczają.
„Apelujemy, aby jedną z pierwszych decyzji nowej Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej stało się uchylenie lub zmiana wspomnianego rozporządzenia. Będzie to miało wymiar symboliczny i edukacyjny, pokazując, że w RP nie ma miejsca na dyskryminację obywateli w oparciu o kryterium narodowościowe, a zapisywanie w przepisach prawa norm dyskryminacyjnych jest niedopuszczalne i nie mieści się w porządku prawnym państwa demokratycznego” – czytamy w dokumencie.
Znalazło się w nim także przypomnienie o uwzględnieniu w projekcie budżetu państwa na 2024 r. pieniędzy pozwalających na przywrócenie nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej w takim samym wymiarze jak w przypadku innych mniejszości, czyli trzech godzin tygodniowo.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.