Gwardia Opole lepsza od Zagłębia
Gwardia Opole spotkanie rozpoczęła wyśmienicie, albowiem po siedmiu minutach prowadziła już 5:1. Gospodarze jednak nie odpuszczali i jeszcze szybciej wyrównali, gdyż 200 sekund później było po 6. Gdy jednak skończył się kwadrans gry, to rozpoczął się kapitalny czas gwardzistów. Zanotowali oni pięć trafień z rzędu i tablica wyników pokazywała 13:7 dla nich.
Wtedy w bramce miejscowych pojawił się Damian Procho. Ku rozpaczy opolan, którzy w ostatnich 10 minutach tej odsłony zdobyli tylko jednego gola. Z kolei lubinianie przypomnieli sobie jak się to robi i przed przerwą praktycznie zniwelowali straty.
Po zmianie stron z kolei początkowo mieliśmy bardzo wyrównany bój. Po czym zaczęła się swoistego rodzaju zabawa w „kotka i myszkę”. A to podopieczni Rafała Kuptela uciekali rywalom (19:16, 23:20), a to ci zaraz niemalże ich mieli (19:18, 23:23). Wydawało się jednak, że goście przechylą szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Kilka sekund przed końcem prowadzili wszak 27:26 i mieli rzut na podwyższenie wyniku. Wtedy znowu wykazał się Procho, po czym niemalże w ostatniej chwili wyrównał Arkadiusz Michalak.
Na nic zdała się więc dobra postawa w ofensywie trójki gwardzistów: Marek Monczka, Romann Czyczykało i Mateusz Jankowski, którzy zdobyli razem 17 bramek! Potrzebna była seria rzutów karnych. Tu znowu przypomniał o sobie „Yogi”. Obronił dwie takowe próby i przyjezdni triumfowali.
Tym samym Gwardia Opole po 14 kolejkach ma na koncie 17 punktów i aktualnie wciąż zajmuje 10 miejsce w tabeli. Do szóstej ekipy z Tarnowa traci jednak tylko dwa „oczka”.
Zagłębie Lubin – Gwardia Opole 27:27 (13:14), k. 3:4
Gwardia: Malcher (11/35) – Czyczykało 6, Monczka 6, Jankowski 5, Zubac 4, Hryniewicz 2, Morawski 2, Wojdan 1, Kawka 1, Fabianowicz, Koc, Milewski, Scisłowicz, Sosna, Stempin.