Tyle czasu bowiem zostało im w ostatnim meczu pierwszej rundy we Wrocławiu z AZS-em AWF Profi, przewodzącym w grupie III trzeciego szczebla, kiedy prowadzili 5-4, a nie wywieźli nawet remisu. Gdyby wówczas wygrali to na półmetku traciliby do lidera trzy punkty. Zamiast tego różnica wynosi dziewięć, a do rozegrania jest zaledwie pięć kolejek…
– Wiedzieliśmy przed sezonem, że ta liga będzie bardzo wyrównana, a rywale wykorzystają każde nasze potknięcie. I to się sprawdziło – przyznaje trener naszej ekipy Jakub Budych.
Tym samym jego podopieczni w stawce sześciu ekip z czterema „oczkami” na koncie (bilans bramkowy 21-26) zajmują piątą, przedostatnią lokatę. Splendoru nie przynosi im także porażka 3-11 w pierwszej rundzie Pucharu Polski z niżej notowanym Orłem Ząbkowice Śląskie.
– Liczyliśmy na dużo więcej – nie kryje szkoleniowiec. – Potrafimy całkiem dobrze grać w futsal, popełnialiśmy jednak za dużo błędów indywidualnych. Przecież w tym meczu we Wrocławiu straciliśmy w ten sposób pięć z sześciu goli. Z Górnikiem Sosnowiec przespaliśmy pierwsze 10 minut i choć następnych 30 graliśmy wręcz wzorowo, to musieliśmy zadowolić się remisem 2-2.
Za dużo straconych szans
Przypomnijmy, iż na inaugurację niemodlinianie ograli u siebie Jelczańską Akademia Piłki Nożnej Orzeł 3-0, następnie przegrali z rezerwami Śląska Futsal Wrocław 4-6. Potem, w szalonym meczu, zostali rozbici 7-12 na wyjeździe przez Polonię Bielany Wrocławskie. Później zremisowali z Górnikiem Sosnowiec 2-2, a na zakończenie doszło do wspomnianego starcia w stolicy Dolnego Śląska.
Na awans już zatem nie ma szans, ale trener chce, by prowadzony przez niego zespół walczył o jak najwyższe miejsce podczas rundy rewanżowej, która rozpocznie się 21 stycznia. Z drugiej strony trzeba się też oglądać za siebie, bo piąta pozycja też całkiem bezpieczna nie jest.
– Jeżeli będziemy się prezentować w ofensywie tak, jak we Wrocławiu, to jesteśmy w stanie wygrać każdy mecz. I z takim tez nastawieniem podejdziemy do rewanżów – nie kryje Jakub Budych.
Warto odnotować, iż sezon zakończy się w pierwszy weekend marca. Awans na zaplecze elity uzyska zwycięzca rozgrywek.