ASG Stanley Brzeg na zapleczu elity
Przypomnijmy, iż brzeżanie oraz BSF Busko-Zdrój, jako wicemistrzowie swoich grup trzeciego poziomu całkiem niedawno otrzymali propozycję gry wyżej. Musieli „tylko” wygrać dwumecz między sobą. Ten można było rozegrać dlatego, że o wycofaniu się z grupy południowej zaplecza elity poinformował AZS Uniwersytet Zielona Góra.
– Gdy tylko pojawiła się taka możliwość, zgodziliśmy się bez zastanowienia. Wiedzieliśmy, że administracyjnie i finansowo jesteśmy przygotowani na 1. ligę, więc nie chcieliśmy stracić takiej okazji – nie kryje prezes naszego klubu Monika Lech, która po poprzednim sezonie mówiła „O!Polskiej”, że brak awansu jest dla niej sporym niedosytem, tym bardziej, że drużyna w strefie III poniosła tylko jedną porażkę i to w przedostatniej kolejce ze znacznie niżej notowanym AZS AWF Profi Wrocław. – Nie było więc teraz sensu czekać. Trzeba było po prostu szybko zmienić system przygotowań i narzucić większe tempo pracy.
Zresztą niecodzienne były nie tylko okoliczności zorganizowania tego dwumeczu, ale i sam bój, szczególnie jego „druga część”. Przypomnijmy, iż w pierwszym pojedynku w Brzegu gospodarze wygrali 3-2. W rewanżu po sześciu minutach gry, było 3-0 dla podopiecznych Artura Adasika i wydawało się, że mają oni pełną kontrolę nad całą rywalizacją. Przed przerwą rywale jednak wyrównali, a potem wyszli nawet na prowadzenie. Ostatecznie skończyło się happy endem, tzn. remisem 7-7, który premiował nasz team.
Po hat tricku w tym spotkaniu zaliczyli Damian Makowski i Kacper Opatowski, a Mateusz Suchodolski wykorzystał bardzo ważny rzut karny w końcówce. Poza nimi grali także (w kolejności alfabetycznej): Patryk Dykus, Janusz Gancarczyk, Mateusz Gancarczyk, Waldemar Gancarczyk, Kacper Kędra, Przemysław Matejko, Marcin Zajączkowski oraz bramkarze Szymon Konieczny i Rafał Krzyśka. I jak wynika ze słów sterniczki klubu podobnie ma prezentować się kadra drużyny w najbliższej przyszłości. Zresztą ta została nieco wzmocniona, także przed barażami.
Czasu już niewiele
– Musieliśmy zareagować na wspomnianą propozycję. Szczególnie zważywszy na to, jaka jest różnica w kalendarzu inauguracji sezonu pomiędzy drugim, a trzecim szczeblem. Wyżej poszli grać choćby Michał Grochowski czy Jan Rojek, bo przecież nie wiedzieli, że tak szybko i my tam trafimy. I nie ma się co dziwić, bo chcieli się rozwijać. Niemniej teraz trzeba było uzupełnić kadrę – zauważa Monika Lech.
Teraz przed brzeżanami jeszcze nieco ponad dwa tygodnie przygotowań do gry na zapleczu elity, bo zmagania rozpoczną w weekend 23-24 września w podkieleckich Nowinach. Pierwszy mecz u siebie zagrają natomiast 1 października, goszcząc FC 2016 Siemianowice Śląskie.
– Mamy więc jeszcze trochę czasu na złapanie oddechu, bo te baraże to był bardzo intensywny okres. Tempa jednak nie zwalniamy. Cały czas jesteśmy w tym samym systemie treningowym – zauważa prezes ekipy z Brzegu. – Niemniej na ten moment nie mamy nie wiadomo jak wielkich ambicji. Na pewno nie myślimy o kolejnym awansie, ale też nie chcemy do samego końca martwić się o utrzymanie. Będziemy celowali w środek tabeli.
Co ciekawe nasi futsaliści wygrywając baraż automatycznie poznali terminarz zmagań w 1. lidze. Wszak zastąpili team z Ziemi Lubuskiej.
Terminarz brzeżan w pierwszej rundzie:
- 1. kolejka (23/24.09): Futsal Nowiny (wyjazd)
- 2. kolejka (1.10): FC 2016 Siemianowice Śląskie (dom)
- 3. kolejka (7/8.10): Gwiazda Ruda Śląska (w)
- 4. kolejka (14/15.10): AZS UŚ Katowice (d)
- 5. kolejka (21.10): Wisła Opatowiec (w)
- 6. kolejka (28/29.10): KS AZS UMCS Lublin (d)
- 7. kolejka (4/5.11): AZS UEK Kraków (w)
- 8. kolejka (11/12.11): Górnik Polkowice (d)
- 9. kolejka (18/19.11): GKS Tychy (w)
- 10. kolejka (25/26.11): Śląsk Wrocław (d)
- 11. kolejka (2/3.12): Heiro Rzeszów (w)