Organizację i koszty koncertu wziął w głównej mierze na siebie Konsulat Niemiec w Opolu. Koncert prowadził pracownik konsulatu Leonard Malcharczyk.
Abp Alfons Nossol był nieobecny z powodu choroby. Konsul Niemiec w Opolu Nikolaus Pohr złożył mu życzenia, zwłaszcza życzenia zdrowia. Przypomniał jego zasługi dla polsko-niemieckiego pojednania. Przywołał historyczną Mszę Świętą Pojednania w Krzyżowej 12 listopada 1989 roku. Podkreślił też wolę konsulatu by pomóc w odrestaurowaniu katedry, a zebranym życzył błogosławionego adwentu i Bożego Narodzenia.
Bp Rudolf Pierskała przekazał pozdrowienia od abpa Alfonsa Nossola. Przypomniał, że emerytowany pasterz diecezji opolskiej był przez 32 lata jej biskupem. – Chcemy też wspierać katedrę. To jest jedyna taka parafia na 400 w diecezji i jedyny szczególny kościół na 500 świątyń. Bo on jednoczy i spaja wszystkich mieszkańców diecezji. Kościół to nie tylko budynek, to także wspólnota, którą my wszyscy razem z biskupem i kapłanami tworzymy.
Pod przewodnictwem orkiestry Solidaris Brass publiczność zaśpiewała solenizantowi „Sto lat”. Zagrała też dwa utwory na dobry początek wieczoru. Piosenki Anny Jantar, Edyty Górniak oraz włoski przebój Felicita zaprezentowała Lena Zientek z Żędowic, bardzo utalentowana młoda piosenkarka.
A potem już scenę opanował wirtuoz fletni Pana Eduard Simoni. Urodzony w Bytomiu muzyk zrobił w Niemczech światową karierę. Wydał 25 płyt o łącznym nakładzie 10 milionów sztuk.
– Nigdy nie byłem na urodzinach arcybiskupa, więc nie mogłem nie skorzystać z takiej okazji – powiedział reporterowi „Opolskiej” Eduard Simoni. – Cieszę się także z mojego drugiego występu tu w Opolu i w tej samej auli Wydziału Teologicznego aby wesprzeć remont katedry opolskiej. Koncertowałem na ten cel trzy lata temu. Był taki czas, że mnie długo nie było na Śląsku. Ale od 10-12 lat jestem coraz częściej i to przede wszystkim na Śląsku Opolskim. Ale w moim Bytomiu – w Operze Śląskiej – też miałem okazję występować jakieś cztery lata temu. Tuż obok szkoły muzycznej, do której chodziłem.
Koncert Eduarda Simoniego zaczął się od wykonania piosenki „Gdybym to ja miała” Stanisława Hadyny z repertuaru zespołu „Śląsk”. Wykonał też pieśń „Samotny pasterz” Jamesa Lasta, finał IX symfonii Beethovena i własne kompozycje. Temperatura na widowni rosła z każdym utworem.