Uczcić pamięć „ochotnika do Auschwitz” przybyli znakomici goście. Wśród nich Jack Fairweather, brytyjski dziennikarz i pisarz, autor bestsellerowej biografii rotmistrza „Ochotnik”.
Na ich tle kłuł w oczy generalny brak liderów regionalnego życia politycznego – władz ustawodawczych (obecny był jeden poseł), rządowych i samorządowych. Świadomie nie wymieniam nazwisk nieobecnych, bo niektórzy mogli mieć naprawdę ważne powody. Ale tylu? Od prawa do lewa sceny politycznej?
Do dziś zadaję sobie pytanie, co trzeba zrobić, aby zasłużyć na szacunek dzisiejszych opolskich elit, skoro nie wystarczy bić się w wojnie polsko-bolszewickiej, zostać dobrowolnie więźniem obozu koncentracyjnego, walczyć w powstaniu warszawskim i zostać bestialsko zamordowanym przez komunistów po wojnie.
Dzieci zawstydziły dorosłych pod pomnikiem Witolda Pileckiego
Oczywiście, wiem, że Pilecki dostał rykoszetem. Mniej poszło o niego, bardziej o polityczne spory z pomysłodawcą i organizatorem uroczystości. I to jest równie smutne. Bo można się zastanawiać, a także spierać o to, czy Pilecki powinien mieć pomnik w mieście, przez które co najwyżej przejeżdżał w drodze z obozu w Łambinowicach, gdzie trafił po powstaniu, do oflagu Murnau. Ale kiedy pomnik już stanął, to czymś co najmniej dziwnym jest jego zignorowanie. Jakby każdy polityk chciał i mógł mieć „swojego Pileckiego”.
Żeby była jasność. Nie chodzi o kicz jedności. Są sprawy, które dziś mogą Polaków dzielić. Niektóre nawet powinny. Ale pamięć o takim człowieku jak Witold Pilecki nie. Wicedyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau mówił o tym przejmująco pod pomnikiem.
Przypomniał, że Witold Pilecki potrafił do służby Polsce i więźniom zagonić – jak to określił – ludowego działacza i ewangelicką diakonisę poza obozem, a socjalistę Stanisława Dubois i narodowca Jana Mosdorfa za drutami. Pracowali wyjątkowo zgodnie. Sam rotmistrz do żadnej partii nie należał.
Po uroczystości zostaną mi pod powiekami tłumnie obecni opolscy harcerze. I świadomość, że tym razem dzieci zawstydziły dorosłych.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.