Ojciec Antoni Dudek zgotował kobietom piekło
Ojciec Antoni Dudek ma dwie twarze. Jedna to zasłużonego, znanego i lubianego na Opolszczyźnie franciszkanina, m.in. honorowego obywatela Prudnika. Drugą twarz 74-letniego dziś zakonnika znają tylko kobiety, które zniewolił psychicznie oraz wykorzystywał seksualnie i finansowo. Przez lata zmagały się z poczuciem krzywdy, winy i grzechu, aż coś w nich pękło.
Nikt nie wie, ile kobiet padło ofiarą o. Antoniego w jego długim zakonnym życiu. W całej Europie mogą ich być setki. My dotarliśmy do kilkunastu, rozmawiać z „O!Polską” zgodziły się cztery.
Alicja nie może się uwolnić od wspomnień sprzed 30 lat.
– Przyszedł do mnie do domu, zrzucił swój habit. A potem odsłonił mój brzuch w ostatnich tygodniach ciąży i zaczął się onanizować – opowiada 53-letnia dziś Alicja.
– Wtedy byłam jak sparaliżowana, nie potrafiłam krzyczeć, żeby przestał. Myślałam, że jak wyjdę za mąż, to da mi spokój. A on przyłaził, do tego znienacka. Przestał, kiedy urodziłam trzecie dziecko. Pewnie uznał, że nie będzie już miał ze mnie pożytku. Wtedy zamknął za sobą drzwi na zawsze. Ale ja mam do dzisiaj przed oczami jego obrzydliwą twarz, kiedy się nad moim brzuchem masturbował – opowiada.
Od tego czasu seks przestał dla niej istnieć, a relacja z mężem się nie ułożyła. Alicja jest obecnie psychicznym wrakiem.
Czytaj także: Sąd: Dzwony opolskiego kościoła biją za głośno. „Świątynia to zakład, dzwony to instalacja”
Zakonnik zaprasza Alicję do Grecji
O. Antoniego poznała na lekcjach religii jako fantastycznego zakonnika, który miał dobry kontakt z młodzieżą.
– To charyzmatyk, patrząc z boku nic złego nie dałoby się wtedy o nim powiedzieć. Organizował znane spotkania dla młodzieży we Wrocławiu na Karłowicach – opowiada Alicja. – Czułam się wyróżniona, kiedy zaproponował, żebym pomogła mu przy organizowaniu zajęć dla niepełnosprawnych dzieci.
Krótko potem ojciec Antoni Dudek dostał od przełożonych polecenie wyjazdu na Rodos, gdzie w ramach franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej zakonnicy troszczą się m.in. o sanktuaria i pielgrzymów. Antoni poprosił rodziców Alicji, liczących się z autorytetem zakonnika i będących pod jego urokiem, żeby wyrazili pisemną zgodę na wyjazd córki razem z nim do Grecji.
Zgodzili się chętnie, byli zaszczyceni.
– Raz mi powiedział, na początku pobytu na Rodos, że długo na mnie czekał – przypomina sobie Alicja.
– Miałam dziewiętnaście lat i za zadanie sprzątać u jednej z greckich rodzin. Wtedy nie przychodziło mi do głowy, że to, co mówił, może mieć jakiekolwiek znaczenie, bo dla mnie osoba duchowna była półświęta.
- Jak wyjazd Alicji na Rodos przerodził się w piekło?
- Karina opowiada, jak manipulował nią i jej mężem – jak to robił?
- Jak duchowny zmieniał się z powiernika w oprawcę?
- Co do sytuacji odnosi się prowincjał franciszkanów?
- Ojciec Antoni Dudek zgotował kobietom piekło – co skłoniło jego ofiary, by mówić?
Odpowiedzi na te pytania w pełnej wersji tekstu „Drapieżca w habicie polował na uduchowione, wierzące kobiety” w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.