Chodzi o wybory samorządowe w gminach mających do 20 tys. mieszkańców. W nich wybory do rad odbywają się w jednomandatowych okręgach wyborczych. Radnym z danego okręgu zostaje ten kandydat, który w głosowaniu mieszkańców uzyskał największe poparcie.
Zdarza się jednak, że mieszkańcy radnego nie wybierają. Dzieje się tak w sytuacji, gdy zgłosił się tylko jeden kandydat. W takim przypadku osoba ta poniekąd z automatu zostaje radnym na kolejną kadencję samorządu.
– Takich osób w województwie opolskim mamy 136 – mówi Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Dla porównania, jednomandatowych okręgów w gminach do 20 tys. mieszkańców w woj. opolskim mamy łącznie 900. Co znaczy, że w nieco ponad 15 proc. okręgów wiadomo już kto będzie radnym.
Najwięcej takich osób można znaleźć w gminie Leśnica w powiecie strzeleckim. Tam na 15 okręgów tylko w jednym będzie walka kandydatów o głosy mieszkańców. W pozostałych 14 zgłosili się pojedynczy kandydaci.
W gminie Reńska Wieś w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim znanych jest już 12 na 15 radnych. Gminy Gorzów Śląski (powiat oleski) i Lewin Brzeski (powiat brzeski) mają już wybranych radnych w 11 na 15 okręgów.
W piątek 15 marca okaże się też ilu jest kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów na wybory samorządowe w woj. opolskim. Ale już teraz wiadomo, że konkurencji nie będą mieli burmistrzowie Łukasz Jastrzembski z Leśnicy i Mirosław Wieszołek z Ozimka. Powód – żaden inny komitet nie spełnia warunków, aby wystawić kandydata na burmistrza.
Czytaj także: Monika Ledwolorz-Gierok: Moje piersi stały się motywem kampanii, mam apel
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.