UNI Opole znowu przegrało… trudno, zdarza się. Trudno jednak wytłumaczyć postawę naszych pań w drugim i trzecim secie, kiedy to zdobyły łącznie 29 punktów. Najpierw 15, następnie 14. Taka dysproporcja boli tym bardziej, że nie mierzyły się z możnymi ligi. Przed tym spotkaniem bowiem sąsiadowały z rywalkami w tabeli.
Zresztą w premierowej partii również długo można było spodziewać się innej postawy przyjezdnych. Wszak w pewnym momencie prowadziły nawet 16:13 i wydawało się, że pokuszą się o coś więcej. Niestety, do końca tej odsłony przechyliły na swoją korzyść już tylko pięć piłek. Team znad Brdy wygrał w tym czasie 12 akcji, czyli niemalże podwoił swój stan posiadania.
Po zmianie stron gospodynie poszły za ciosem i szybko było 11:5 dla nich. Sytuację próbowała jeszcze ratować Gabriela Makarowska-Kulej, ale była w tym dość osamotniona. W końcówce rywalki nieco zwolniły tempo, ale i tak pogrom stał się faktem.
W trzeciej części gry znowu przeciwniczki szybko narzuciły swoje warunki, w czym jakoś szczególnie przedstawicielki UNI im nie przeszkadzały. Niebawem więc tablica pokazała 8:3 dla miejscowych. Dzięki czemu w pełni kontrolowały sytuację. Przy stanie 18:9 stało się już jasne kto wygra tego seta i cały mecz.
Tym samym na wygraną opolanek czekamy już blisko miesiąc. spadły na ostatnie miejsce w tabeli Tauron Ligi. W 16 meczach uzbierały 11 „oczek”. Co ciekawe jednak do miejsca gwarantującego prawo gry w play off tracą tylko trzy punkty.
Pałac Bydgoszcz – UNI Opole 3:0 (25:21, 25:15, 25:14)
UNI: Janicka, Conceicao (6 pkt), Orzyłowska (4), Sieradzka (5), Kraiduba (10), Pellegrino (8), Adamek (libero) oraz Stronias (1), Kecher (1), Senica i Makarowska-Kulej.