Polder Żelazna będzie gotowy jesienią przyszłego roku?
Rozbudowę polderu Żelazna rozpoczęto w pierwszych tygodniach 2021 roku. Zakłada ona m.in. budowę nowych obwałowań oraz zwiększenie powierzchni polderu z 200 do 400 hektarów. Sygnały o tym, że na budowie są problemy, zaczęły pojawiać się kilka miesięcy temu. Ostatecznie Wody Polskie – zleceniodawca inwestycji – przed miesiącem rozwiązały umowę z wykonawcą, firmą ETP.
Mieszkańcy miejscowości Żelazna, Niewodniki i Narok alarmowali, że to, co pozostało na miejscu, nie stanowi zabezpieczenia ich domów na wypadek powodzi. Obawy mieszkańców potwierdzała Katarzyna Gołębiowska-Jarek, wójt gminy Dąbrowa. Wody Polskie zapewniały tymczasem, że obawy mieszkańców nie mają podstaw.
Podobny był przekaz niedawnej konferencji w urzędzie wojewódzkim w Opolu. – Żaden odcinek obwałowania nie został rozebrany w trakcie dotychczasowych prac – mówił wojewoda Sławomir Kłosowski.
Wojciech Skowyrski, zastępca prezesa Wód Polskich do spraw ochrony przed powodzią i suszą, zapewniał, że obecny stan obwałowań daje taki poziom bezpieczeństwa, jaki był dotychczas. Mówił, że Wody Polskie przygotowują się do ogłoszenia przetargu na dokończenie rozbudowy polderu Żelazna. Zapewniono też, że uszkodzenia wałów – wskazywane przez okolicznych mieszkańców – będą zabezpieczone i zlikwidowane.
Padła też deklaracja co do terminu zakończenia inwestycji: przełom trzeciego i czwartego kwartału.
Co z kosztami rozbudowy polderu Żelazna?
Mimo tego szereg pytań pozostaje bez odpowiedzi. O ile szacunki mówią, że wykonawca zrealizował około 30 proc. prac, to nie wiadomo, na jakim etapie jest ich inwentaryzacja. Nie wiadomo, kiedy konkretnie Wody Polskie ogłoszą przetarg na dokończenie inwestycji oraz ile czasu dają sobie na jego rozstrzygnięcie. Nie wiadomo, co będzie z terminem zakończenia prac, jeśli do przetargu nie stanie żadna firma, albo jeśli oferty będą droższe od założeń.
Ten drugi scenariusz jest prawdopodobny o tyle, że jednym z powodów konfliktu na linii Wody Polskie – ETP były dodatkowe roszczenia finansowe wykonawcy. Te wynikały m.in. ze wzrostu kosztów pracy oraz materiałów budowlanych. Może się więc okazać, że pieniądze, które zostały do wydania na polder Żelazna, nie wystarczą. I nie wiadomo kto miałby tych pieniędzy dołożyć.
Montaż finansowy inwestycji jest bowiem taki, że jej koszt pokrywają ją samorządy. 80 mln zł – pochodzących z puli pieniędzy unijnych będących w dyspozycji Opolszczyzny – przekazał marszałek województwa. Pozostałych 31 mln zł wyłożył opolski ratusz.
– Trudno, abyśmy wykładali dodatkowe pieniądze na zadanie, które powinno być zrealizowane z budżetu państwa – słyszymy w urzędzie miasta.
Wójt Dąbrowy: Będę spokojna, jak polder Żelazna będzie skończony
W połowie października zwróciliśmy się do Wód Polskich z zapytaniem, czy liczą się z koniecznością zwiększenia nakładów na polder Żelazna i czy są szacunki, o ile mogą wzrosnąć koszty inwestycji. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Poinformowano nas za to, że Wody Polskie zwróciły się do marszałka o wydłużenie terminu realizacji projektu do końca 2023 roku, ponieważ do tego czasu trzeba rozliczyć unijną dotację.
Na konferencji Sławomir Kłosowski zapewniał, że wójt Dąbrowy nie powinna się niepokoić. Zapytaliśmy panią wójt, czy po deklaracjach jego oraz przedstawicieli Wód Polskich czuje się uspokojona.
– Spokojna będę dopiero wtedy, jak ta inwestycja będzie zakończona – stwierdziła Katarzyna Gołębiowska-Jarek.