Złodzieje kradną drewno z opolskich lasów
Węgiel na składach nie tanieje. Z kolei ten sprzedawany w internecie przez Polską Grupę Górniczą w ciągu kilku tygodni dwukrotnie zdrożał, a zalogowanie się do dedykowanego sklepu rodzi sporo problemów.
To powoduje, że na terenie całego kraju coraz częściej dochodzi do kradzieży drewna z lasów. Do takich sytuacji dochodzi m.in. na terenie Nadleśnictwa Strzelce Opolskie. Do połowy września tego roku zanotowano 21 takich kradzieży. Łupem złodziei łącznie padły 72 metry sześcienne drewna.
– Na razie o wzroście kradzieży drewna w stosunku do lat ubiegłych nie można jeszcze mówić, ale liczymy się z taką możliwością – mówi Krzysztof Wiśniewski, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Strzelce Opolskie.
Pytany o kwestię odzyskiwania skradzionego drewna Krzysztof Wiśniewski przyznaje, że bywa z tym różnie.
– Natomiast po wykryciu sprawcy kradzieży drewna już przygotowanego odzyskujemy równowartość tego drewna. W przypadku nielegalnego wyrębu, czyli tzw. kradzieży z pnia, sąd zasądza nawiązkę w wysokości podwójnej wartości wyrąbanego drewna – wylicza.
Obecna sytuacja sprawia, że lasy są codziennie patrolowane przez Straż Leśną, zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy. Część patroli leśnicy prowadzą wspólnie z policjantami.
– Korzystamy również ze zdobyczy techniki, jak termowizory, które ułatwiają pracę Straży Leśnej w porze nocnej, jak i fotopułapek, których mamy całkiem sporą liczbę. Dzięki nim udaje nam się ustalić sprawców nie tylko kradzieży drewna, ale również innych przestępstw czy wykroczeń, jak wywożenie śmieci do lasu – opisuje Krzysztof Wiśniewski.
Zastępca nadleśniczego zauważa przy tym, że Nadleśnictwo Strzelce Opolskie gospodaruje na przeszło 18 tys. hektarów lasów, jego zasięg terytorialny to 672,77 km2, zlokalizowane w czterech powiatach i 16 gminach. – To sprawia, że musimy wkładać sporo wysiłku w patrolowanie lasu – przyznaje.