Zgłosiła kradzież telefonu, z którego dzwoniła na policję
Do zdarzenia doszło w piątek 19 maja po godzinie 16.00. Pod numer alarmowy zadzwoniła 35-letnia mieszkanka Krapkowic. Zgłosiła, że padła ofiarą kradzieży telefonu komórkowego. Już po chwili na miejscu był patrol.
W trakcie rozmowy 35-latka dokładnie opisała telefon. Okazało się, że dzwoniła z niego pod 112 i miała go przez cały czas przy sobie. Na pytanie czemu wzywała policję odpowiedziała: „Nie wiem”.
– Za bezpodstawne wezwania policji została ukarana mandatem w wysokości 200 zł – informuje Ewelina Karpińska, oficer prasowy policji w Krapkowicach.
– To karane, gdyż w tym samym czasie policjanci mogą być faktycznie potrzebni gdzie indziej. W ostatnich dniach miały miejsce u nas podobne incydenty i te osoby też dostały mandaty karne – wskazuje.
7 maja policjanci najpierw o godzinie 2.30 dostali wezwanie od mężczyzny, który zgłosił, że potrzebuje pomocy, bo jego życiu zagraża niebezpieczeństwo. Potem się rozłączył i nie odbierał. Na interwencję wysłano aż trzy patrole. Mundurowi znaleźli zgłaszającego, który stwierdził, że to była „zabawa”. Wątpliwa „rozrywka” kosztowała go 500 zł.
Chwilę później wpłynęło wezwanie z samochodowego systemu alarmowego, służącego do powiadamiania o wypadkach drogowych. Funkcjonariusze odnaleźli bmw, ale okazało się że wypadku nie było. Kobieta, która wcisnęła przycisk, pokłóciła się z partnerem i chciała mu zrobić na złość. Ten incydent też zakończył mandat.
Czytaj także: Czołowe zderzenie rowerzystek w Krapkowicach. Jedna z nich jest ranna