Jak alarmowali już w lipcu ub.r. samorządowcy z Głogówka, zbiornik przeciwpowodziowy w Racławicach Śląskich (a wraz z nim 40 innych budowli hydrotechnicznych), zniknął z projektu Ustawy o rewitalizacji Odry. Wywołało to wielki niepokój. Wrześniowa powódź pokazała, że był on w pełni uzasadniony. Rzeka Osobłoga spustoszyła wtedy nie tylko gminę Głogówek, ale i inne wzdłuż jej biegu.
Zabrakło zbiornika retencyjnego, który by temu zapobiegł i zniwelował falę. W ślad za apelem, jaki wystosowała w tej sprawie do premiera, ministra klimatu i parlamentarzystów już w latem ub.r. rada miejska Głogówka, podobne uchwały podjęły rady powiatów prudnickiego i krapkowickiego oraz rady miejskie Strzeleczek i Krapkowic. Do tego doszła petycja podpisana przez tysiące mieszkańców.
Apel dotyczył „ponownego przeanalizowania zasadności budowy zbiornika retencyjnego Racławice Śląskie oraz zabezpieczenia funduszy na ten cel”. Pierwsze odpowiedzi z Warszawy nie dawały nadziei, że eksperci zmienią zdanie. Powód? Konieczność „renaturalizacji Odry”.
Zbiornik przeciwpowodziowy w Racławicach Śląskich – szacunkowy koszt wzrósł dwukrotnie
I oto do Urzędu Miejskiego w Głogówku nadeszła decyzja, na którą wszyscy czekali: zbiornik przeciwpowodziowy w Racławicach Śląskich na powrót dopisano do najnowszej aktualizacji programu planowanych inwestycji w gospodarce wodnej Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie i został on zaakceptowany przez ministerstwo.
Z pisma wynikają parametry budowli:
- powierzchnia zalewu 94 ha,
- pojemność zbiornika 1-5 mln m3,
- zapora czołowa o długości 0,55 km i szerokości 8 m,
- zapory boczne o łącznej długości 6,8 km.
Są też nowe szacunkowe koszty realizacji inwestycji. To około 828 mln zł. W poprzedniej wersji była mowa o ponad 400 mln zł. W piśmie Wód Polskich kluczowe jest jednak jeszcze jedno zdanie: „realizacja inwestycji możliwa będzie po zapewnieniu zewnętrznych środków finansowych”. Kiedy i skąd takie środki będą, tego nie wie nikt.
– Cieszy nas, że zbiornik przeciwpodowodziowy w Racławicach Śląskich wraca do gry w planistyce rządu. Mimo to martwi, że dopiero trzeba szukać na niego pieniędzy – komentuje burmistrz Głogówka Piotr Bujak.
– My jako samorządy, nawet gdybyśmy się poskładali, to takiej sumy nie nazbieramy. Jedyne, co możemy, to dalej monitować i lobbować z pomocą naszych parlamentarzystów. Budowa zbiornika to wielki koszt, ale straty wyrządzane przez powodzie też są wielkie. Dlatego też musimy to pokazywać. W naszej gminie jeszcze ciągle je podliczamy, ale wstępnie szacujemy, że jest to około 12 mln zł w zniszczonej infrastrukturze gminnej i drugie tyle w zasiłkach dla mieszkańców. Czekamy na dane z innych gmin – argumentuje.
Temat powraca od ponad 100 lat
Zbiornik przeciwpowodziowy w Racławicach Śląskich to temat wiekowy. Dosłownie! O jego budowie mówi się z przerwami od ponad stu lat. Plany wydały się skonkretyzowane po poprzedniej wielkiej powodzi – ale potem je skorygowano. I oby rząd zdążył z budową przed kolejną wielka falą.
Z aktualizacji rządowego programu planowanych inwestycji w gospodarce wodnej dowiadujemy się, że na terenach przy Osobłodze planowane są jeszcze dwa inne zadania, mające zapobiegać powodzi:
- likwidacja obwałowań poprzecznych na odcinku 1,9 km Racławice – Krapkowic,
- odbudowa po powodzi koryta rzeki Osobłoga na terenie Racławic Śląskich (gm. Głogówek) oraz Komornik i Pisarzowic (gm. Strzeleczki).
Pierwsze z wymienionych zadań to koszt około 8,4 mln zł. Natomiast drugie – około 15 mln zł. Przy czym to właśnie odbudowa koryta rzeki jest najpilniejsza. I zadanie to „zgłoszone zostało przez PGW Wody Polskie do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej z najwyższym priorytetem do realizacji, jako potencjalny projekt do finansowania z dodatkowej puli środków pochodzących z Unii Europejskiej”.
Czytaj też: Nowa strefa gospodarcza w gminie Gogolin. „Mamy i grunt, i moc”
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania