Udziały w WiK ma sześć podmiotów. Najwięcej, bo ponad połowę, posiada Opole. Następny jest państwowy Polski Fundusz Rozwoju, który posiada około 25 proc. udziałów w WiK (odsprzedanych przez miasto pod koniec 2019 r. w zamian za 100 mln zł, za które teraz powstaje nowy stadion piłkarski przy ul. Północnej). Pozostałych czterech mniejszościowych udziałowców to gminy Izbicko, Komprachcice, Prószków i Tarnów Opolski.
Tych czterech gminnych udziałowców WiK wybiera ze swojego grona trzech przedstawicieli do rady nadzorczej spółki. Niepisana zasada jest taka, że gmina Izbicko, jako posiadacz najmniejszego pakietu udziałów z całej czwórki gmin, nie ma swojego człowieka w radzie nadzorczej WiK. Komprachcice, Prószków i Tarnów Opolski wskazują więc po jednym człowieku do tego gremium.
Od wakacji gminy w radzie WiK reprezentowały tylko dwie osoby. Przedstawiciel Tarnowa Opolskiego zrezygnował. Wskazanie nowego mogło się odbyć tylko podczas walnego zgromadzenia udziałowców.
Do tej pory dwa razy nie pojawiał się na nim reprezentant Opola. – Z umowy spółki wynika, że aby na walnym zgromadzeniu było kworum, muszą w nim udziałowcy mający w sumie ponad 50 proc. udziałów w spółce. Nieobecność przedstawiciela miasta skutkuje więc brakiem kworum. Za tym idzie brak możliwości podejmowania przez uczestników spotkania dalszych działań, takich jak wskazywanie przez gminnych udziałowców swoich osób do rady nadzorczej – mówi Paweł Kawecki.
Zarząd WiK Opole: Zgłosimy uchwałę do sądu
W środę 26 października na walnym zgromadzeniu udziałowców WiK nie było nie tylko pełnomocnika Opola, ale także reprezentantów władz gmin Izbicko i Komprachcice. Pojawili się tylko przedstawiciele gmin Prószków i Tarnów Opolski oraz PFR.
– Dwóch pełnomocników obecnych na spotkaniu zwracało uwagę na brak kworum. Mimo tego potem odbyło się głosowanie w sprawie powołania nowej osoby do rady nadzorczej spółki – mówi Paweł Kawecki.
Jak już informowaliśmy, osobą tą jest Mirosław Pietrucha. To były wiceprezydent Opola, a obecnie dyrektor Elektrowni Opole. To również człowiek kojarzony ze środowiskiem Solidarnej Polski.
– Uzasadniane to było faktem, że na mocy umowy spółki Opole nie bierze udziału w głosowaniu w sprawie obsady rady nadzorczej przez mniejszościowych udziałowców. I taka sytuacja faktycznie ma miejsce. Jednak ta umowa spółki stanowi, że aby taki krok mógł być podjęty, najpierw koniecznie jest wspomniane kworum. A tego kworum nie było – zaznacza członek zarządu WiK.
Paweł Kawecki wskazuje, że w tej sytuacji zarząd spółki zamierza zwrócić się do sądu o stwierdzenie braku istnienia uchwały, na mocy której do rady nadzorczej dołączył Mirosław Pietrucha.
– Trudno powiedzieć ile sądowi zajmie analiza tej kwestii. Mimo tego, że uchwała podjęta na walnym zgromadzeniu z udziałem tylko trzech wspólników budzi nasze wątpliwości, do czasu rozstrzygnięcia sądu będziemy traktować nową osobę w radzie nadzorczej tak, jakby była jej pełnoprawnym członkiem – przyznaje.
Skomplikowana sytuacja w radzie WiK Opole
Sytuacja ta rodzi szereg wątpliwości. Jedna jest taka, że trudno powiedzieć, jak traktowane będą uchwały podejmowane przez radę nadzorczą z Mirosławem Pietruchą w składzie w sytuacji, gdy sąd stwierdzi, że nie powinien on być członkiem tego gremium. Nie można wykluczyć, że uchwały te będą kwestionowane.
– Przy czym uważam, że taka sytuacja mogłaby mieć miejsce, gdyby w jakimś głosowaniu rady nadzorczej ów głos mógł w jakiś sposób zaważyć na jego wyniku – mówi Paweł Kawecki.
– Jest inna, znacznie bardziej istotna wątpliwość. Rada nadzorcza ma dostęp do szeregu kluczowych, często niejawnych dokumentów spółki. Chodzi nie tylko o budzący emocje raport Państwowej Inspekcji Pracy, ale i inne dokumenty. Co w sytuacji, gdy okaże się, że wgląd w nie miała osoba, która ostatecznie nie powinna go mieć? Czy nie wykorzysta ich w nieodpowiedni sposób? – pyta członek zarządu WiK.
Zwróciliśmy się do Krzysztofa Mutza, wójta gminy Tarnów Opolski, o odniesienie wątpliwości zarządu WiK względem ostatniego walnego zgromadzenia udziałowców i deklaracji zgłoszenia podjętej na nim uchwały do sądu z racji braku kworum.
„Według mojej wiedzy walne zgromadzenie odbyło się zgodnie z literą prawa” – odpisał.
Do tej pory nie udało nam się skontaktować w tej sprawie z przedstawicielem władz gminy Prószków.
Najbliższe posiedzenie rady nadzorczej WiK zwołano na 7 listopada.