Zacznijmy od tego, że bez względu na wynik tego starcia i tak było wiadomo, że ZAKSA zajmie drugie miejsce w grupie. To z kolei oznaczało, że czekają ją baraże o ćwierćfinał. Mało kto jednak przypuszczał z kim przyjdzie się wówczas zmierzyć. A inne wyniki tak się poukładały, że na drodze naszej ekipy los postawił Aluron Wartę Zawiercie. Zwycięzca dwumeczu ma zostać rozstrzygnięty do 16 lutego.
Na tym nie koniec spotkań ze starymi znajomymi, albowiem jeśli pokona tę przeszkodę, to w grze o półfinał przyjdzie mierzyć się jej z … Trentino, które zostało sklasyfikowane na trzecim miejscu wśród triumfatorów grup! Tak wynika bowiem z drabinki, która uwzględnia wyniki wszystkich 20 zespołów biorących udział w rozgrywkach elity.
ZAKSA zagra z Wartą…
Co do środowego starcia, to premierowa partia od początku do końca toczyła się pod pełną kontrolą miejscowych. Nie tylko bowiem świetnie weszli w mecz, ale i potem długo na każdy punkt rywala odpowiadali dwoma. Dzięki temu w pewnym momencie prowadzili już 18:9. Zanosiło się zatem na pogrom. W końcówce jednak nieco zwolnili, a goście powalczyli przynajmniej o zachowanie twarzy. To im się udało, o ile tak można nazwać porażkę „tylko i aż” do 17.
Kto spodziewał się, że takie lanie podziała na utytułowanych Włochów niczym „zimny prysznic” ten musiał przeżyć spore rozczarowanie. Choć tuż po zmianie stron wydawało, że wrócili do gry. Od stanu 6:5 dla podopiecznych Tuomasa Sammelvuo jednak znowu na parkiecie rządzili i dzielili właśnie oni. Dość napisać, iż z 11 kolejnych akcji nie wygrali tylko dwóch i było tym samym 15:7. Tym razem na tym nie zamierzali poprzestawać. I pachniało prawdziwą „demolką”. Wszak po tym jak w aut uderzył Donovan Dzavoronok tablica pokazywała 21:10 dla gospodarzy! Dopiero wtedy nieco spuścili z ton, ale i tak triumfowali przewagą 10 „oczek”. To lanie zakończył kapitalny atak Bartosza Bednorza.
„Nie dobili” rywala
I to wreszcie obudziło przyjezdnych, którzy na początku trzeciego seta przechylili na swoją szalę trzy pierwsze akcje. A, że zatrzymywać się nie zamierzali to po bloku na Aleksandrze Śliwce było 9:3 dla nich. Wtedy też i oni nieco zwolnili tempo, co nie oznacza, że pozwolili naszym siatkarzom na odrabianie strat. Co prawda, wtedy gdy Bednorz zmniejszył dystans do czterech piłek (10:14), to niebawem znowu podkręcili tempo i mieli tych siedem na plusie (20:13). W końcówce nie odpuścili i taką też różnicą triumfowali, co zaakcentował asem serwisowym Alessandro Michieletto.
Goście świetnie weszli również w czwartą partię, ale niebawem obudzili się wreszcie obrońcy tytułu. Mieliśmy więc bój co się zowie. Żadna z ekip nie zamierzała odpuszczać i gdy Zaksa wyszła na prowadzenie 9:7 to rywale odpowiedzieli czterema udanymi akcjami. Wydawało się, że pewnie zmierzają do tie breaka, bo niebawem było 16:13 dla nich. Na szczęście nasi siatkarze się nie poddali. I po tym jak Bartłomiej Kluth uderzył z przechodzącej mieliśmy remis po 18. I cała zabawa zaczęła się na całego. Więcej zimnej krwi zachowali jednak przedstawiciele Trydentu i ostatecznie triumfowali najmniejszą potrzebną ku temu przewagą.
W piątym secie również nie zamierzali odpuszczać. Po blokach na Dmytro Paszyckim i Bednorzu prowadzili już 5:1. Miejscowi jednak nie zamierzali odpuszczać i stopniowo odrabiali straty. I niemalże się im udało, bo po autowym ataku Matija Kazijskiego było już „tylko” 12:11 dla rywali. Niestety znowu wytrzymali ciśnienie i finalnie triumfowali do 12, a w całym meczu 3:2.
Tym samym kędzierzynianom nie udało się zrewanżować włoskiej ekipie za porażkę w pierwszej rundzie.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Itas Trentino 2:3 (25:17, 25:15, 18:25, 23:25, 12:15)
ZAKSA: Janusz (2 pkt), Bednorz (23), Smith (11), Kaczmarek (16), Śliwka (14), Paszycki (12), Shoji (libero) oraz Kluth (1).
Pary barażowe
- Aluron CMC Warta Zawiercie – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
- Ziraat Bankasi Ankara – Berlin Recycling Volleys
- Tours VB – VfB Friedrichshafen
Pary ćwierćfinałowe
- Aluron CMC Warta Zawiercie/Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Itas Trentino
- Ziraat Bankasi Ankara/Berlin Recycling Volleys – Sir Sicoma Monini Perugia
- Halkbank Ankara – Cucine Lube Civitanova
- Tours VB/VfB Friedrichshafen – Jastrzębski Węgiel