Co tu dużo mówić. Premierowa odsłona ewidentnie im nie wyszła. Gospodarze od początku nadawali ton grze i szybko było 10:4 dla nich. Aczkolwiek kędzierzynianie zdołali się pewnym momencie zmobilizować i wydawało się, że do pogromu nie dojdzie. Przez pewien czas nie pozwalali rywalom bardziej uciec, przez co ci prowadzili „tylko” 16:11. Niestety, do końca tej części przyjezdni wygrali już tylko trzy piłki i wysoka porażka stała się faktem.
Odbudowa Zaksy po przegranym secie
Na szczęście nie załamało to jakoś szczególnie siatkarzy Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Podobnie jak i to, że szybko pozwolili miejscowym odrobić trzy „oczka” przewagi, które wypracowali po zmianie stron. Od remisu po 5 bowiem mieliśmy wyrównany bój i to na całego. Dopiero od stanu 17:16 nasi siatkarze przechylili na swoją szalę trzy kolejne akcje i wydawało się, że będą mogli kontrolować wydarzenia na parkiecie. Bełchatowianie doprowadzili jednak do wyniku po 23 i wdawało się, że przełamią nasz team. Jego przedstawiciele na finiszu tej odsłony znowu się jednak obudzili i do końca punktowali już tylko oni.
Za to początek trzeciej partii znowu podopiecznym Tuomasa Sammelvuoie wyszedł. Ani się obejrzeli, a już przegrywali 1:6. To pozwoliło przeciwnikom trzymać „rękę na pulsie” niemalże do końca. Co prawda kędzierzynianie zbliżyli się do nich (7:9, 20:22), ale zupełne zminimalizować strat już nie dali rady, choć szansę na to były. Ostatecznie jednak Skra wygrała do 20.
Po kolejnej zmianie stron po raz kolejny, jakżeby inaczej, odwróciły się losy widowiska. Tym razem bowiem znowu nasi siatkarze dyktowali warunki gry. Zaczęli od 4:1, a potem – mimo nacisków przeciwnika – było już 12:7 dla nich. Niemniej po bloku na Aleksandrze Śliwce Zaksa prowadziła już tylko 17:16. W końcówce zatem mieliśmy bój na całego, ale więcej „zimnej krwi” zachowali goście i triumfowali najmniejszą potrzebną ku temu przewagą.
Tie break dla Zaksy
Zatem tie break. Ten już od początku do końca należał do naszych siatkarzy, którzy zwyciężyli 15:9, a tym samym dopisali do swojego dorobku dwa punkty w tabeli PlusLigi. Tym samym mają ich 25 i umocnili się tuż za podium PlusLigi.
PGE Skra Bełchatów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:14, 23:25, 25:21, 23:25, 9:15)
ZAKSA: Janusz (4), Śliwka (19), Wiltenburg (1), Kaczmarek (9), Żaliński (1), Paszycki (18), Shoji (libero) oraz Kluth, Kalembka (8), Staszewski (13), Stępień.