ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Skrę
Pierwsze dwie piłki na swoją korzyść przechylili goście, ale kędzierzynianie szybko się pozbierali i po ataku Aleksandra Śliwki było już 6:4 dla nich. To dało im spory komfort gry, bo potem przez większość mieli z reguły dwa lub trzy „oczka” na koncie. Co prawda w „połowie seta” rywale zbliżyli się na jedno (14:13, 17:16), ale to ich tylko rozsierdziło bo niebawem odskoczyli na cztery (20:16), a potem już do końca kontrolowali wydarzenia na parkiecie.
Po zmianie stron podopieczni Tuomasa Sammelvuo poszli za ciosem, tym bardziej, że bełchatowianie dość często się mylili. Na tyle, że po kiwce w aut Dawida Konarskiego nasi siatkarze prowadzili już 9:5. Później po dwóch blokach z rzędu oraz zepsutej zagrywce Lemańskiego tablica wyników wskazywała 15:7 dla Zaksy. Wówczas już stało się jasne, kto wygra tę partię. Gospodarze nawet powiększyli potem dystans (20:11, 23:14), ale w końcówce nieco spuścili z tonu i wygrali „tylko” do 19.
Pachniało tie breakiem
Wydawało się, że dzięki temu przyjezdni nabrali nieco wiatru w żagle albowiem wygrali cztery pierwsze akcje trzeciej odsłony. W dodatku po ataku Konarskiego utrzymywali przewagę zdobytą na wstępie (4:8). Na szczęście nie podłamało gospodarzy. Ba, z ośmiu kolejnych wymian na swoją korzyść przechylili aż siedem i było już 11:9 dla nich. Tym razem jednak siatkarze spod Łodzi nie odpuszczali. Niemniej mało kto się spodziewał, że prowadzenie 13:12 kędzierzynian będzie ich ostatnim w tym secie. Potem mieliśmy dość ciekawy bój, ale to goście z reguły byli krok, dwa przed Zaksą i finalnie triumfowali 25:22.
W porównaniu z finiszem poprzedniej części w czwartej na długo role odwróciły się o 180 stopni. Gra była bardzo wyrównana i goście nawet wyszli na prowadzenie 5:4, ale potem minimalnie ton grze nadawali kędzierzynianie. Po dobrych zagraniach Śliwki i Łukasza Kaczmarka odskoczyli nawet na 13:11, ale i przeciwnicy nie odpuszczali. Do tego stopnia, że po asie Wiktora Nowaka było 19:18 dla nich! Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Śliwka. Na tyle, że z ośmiu kolejnych akcji ekipa której barwy reprezentuje wygrała siedem, a on zdobył cztery punkty. Z czego dwa po asach serwisowych, łącznie z piłkę meczową!
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PGE GiEK Skra Bełchatów 3:1 (25:20, 25:19, 22:25, 25:20)
ZAKSA: Janusz, Bednorz (16 pkt), Takvam (8), Kaczmarek (18), Śliwka (14), Smith (12), Shoji (libero) oraz Chitigoi (2), Kluth (1), Stępień.
Czytaj także: W Zaksie Kędzierzyn-Koźle nikt się na trzy finały nie obrazi…