Zabójstwo w Borkowicach. Syn zabił rodziców metalową rurką i nogą od krzesła
Zabójstwo w Borkowicach wstrząsnęło mieszkańcami woj. opolskiego 31 października 2022 roku. Wtedy na terenie jednej z posesji w miejscowości krewni znaleźli ciała dwóch osób – Cecylii i Jerzego D. Sprawcą okazała się 30-letni Paweł D., syn ofiar. Mężczyzna nadużywał alkoholu i był agresywny wobec rodziców, którzy starali się ograniczyć mu dostęp do używki.
Jak ujawnili śledczy, zabójstwo w Borkowicach było tragicznym skutkiem właśnie takiego działania. Gdy feralnego dnia Paweł D. wrócił z pracy, jego ojciec ukradkiem zabrał mu klucz do jego motoroweru.
– Pojazd przeprowadził na posesję mieszkającego nieopodal krewnego. Nie chciał bowiem, aby Paweł D. kierował jednośladem po spożyciu alkoholu – opisuje Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
To rozwścieczyło Pawła D. Zażądał od rodziców, aby oddali mu klucz do jednośladu. Gdy ci mu odmówili, Paweł D. zaatakował. Uderzył matkę pięścią w twarz. Mąż ruszył jej z pomocą. Jerzy D. zaczął się szarpać z synem i wymieniać ciosy.
– W pewnym momencie Paweł D. wybiegł na dwór, by po chwili wrócić do domu z metalową rurką, którą zaatakował rodziców. Podejrzany wielokrotnie uderzył pokrzywdzonych rurką, w szczególności w okolice głowy. Potem kontynuował atak fragmentem połamanego krzesła. Jak stwierdził biegły medyk sądowy, przyczyną śmierci małżonków D. były rozległe obrażenia głowy – opisuje Stanisław Bar.
Policyjny pościg za podejrzanym zakończony zderzeniem
Po dokonaniu zbrodni Paweł D. wsiadł na rower i pojechał po alkohol do pobliskiego sklepu. Po powrocie do domu wdał się w scysję z sąsiadami.
– W pewnym momencie oznajmił, że zabił rodziców – mówi rzecznik prokuratury. – Ale po chwili zaprzeczył wypowiedzianym słowom. Następnie samochodem Jerzego i Cecylii D. opuścił miejsce zamieszkania.
Sytuacja zaniepokoiła sąsiadów. Skontaktowali się z rodziną ofiar. Jej członkowie po przybyciu na miejsce znaleźli dwa ciała. Tak zabójstwo w Borkowicach wyszło na jaw. Przerażona rodzina wezwała policjantów na miejsce zbrodni.
Paweł D. wrócił do domu około godz. 18. Gdy zauważył mundurowych na posesji wcisnął pedał gazu i pognał w kierunku Bogacicy. Policjanci ruszyli w pościg. Ujęli 30-latka w Kraskowie, na rondzie na drodze krajowej nr 45. Uciekający mężczyzna zderzył się tam z radiowozem. Okazało się, że był pijany, miał blisko 2 promile alkoholu we krwi.
Zabójstwo w Borkowicach. Sprawca trafi do zakładu psychiatrycznego?
– Paweł D. usłyszał zarzuty zbrodni zabójstwa Jerzego i Cecylii D. Przedstawiono mu też zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymania pojazdu pomimo poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy policji – wylicza Stanisław Bar.
Rzecznik opolskiej prokuratury wskazuje, że 30-latek przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Opisał też, jak wyglądało zabójstwo w Borkowicach w dniu 31 października 2022 r.
Śledczy zwrócili się do biegłych o opinię na temat poczytalności Pawła D. Ci stwierdzili, że miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.
– Według biegłych, źródłem niepoczytalności Pawła D. była stwierdzona u niego choroba psychiczna oraz spożyty tego dnia alkohol. To wywołało tzw. upojenie patologiczne, czyli stan psychozy połączonej z agresją – wskazuje Stanisław Bar.
Z racji stwierdzenia niepoczytalności, Paweł D. nie może zostać oskarżonym. – Prokuratura Rejonowa w Kluczborku skierowała do Sądu Okręgowego w Opolu wniosek o umorzenie postępowania i orzeczenie środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym – informuje rzecznik.
Paweł D. do czasu rozpoznania wniosku przebywa w areszcie.