Przedstawiciele Pogoni mieli nawet podwójne powody do radości. Nie dość, że u siebie rozbili Nysę Kłodzko 98:75 (30:12, 23:15, 29:19, 16:29), to jeszcze zapewnili sobie miejsce na podium na koniec sezonu zasadniczego. Aktualnie w tabeli grupy D zajmują jednak drugą lokatę z 53 „oczkami” na koncie.
Biało-niebiescy tym razem mieli łatwą przeprawę. Inaczej niż w rozgrywanym weekend meczuw Jeleniej Górze teraz wszystko rozstrzygnęli na długo przed czwartą kwartą. Zanim ta się zaczęła prowadzili bowiem 82:46. Najwięcej punktów, bo 23, zdobył dla nich Patryk Garwol.
Znacznie smutniej było u szczypiornistów ASPR-u. W pojedynku rozegranym awansem z ostatniej kolejki przegrali bowiem 28:35 w Kielcach z drugą drużyną SMS-u ZPRP. Tu również gospodarze szybko zbudowali przewagę, bo po 20 minutach prowadzili 14:5, a tuż przed przerwą 19:10. Co prawda na przełomie pierwszej i drugiej odsłonie goście zdobyli pięć goli z rzędu, ale rywale szybko wybili im z głowy myśli o skuteczniejszej pogoni. Siedem trafień Michała Krygowskiego poszło więc niejako na marne…
Podopieczni Łukasza Morzyka wciąż zajmują więc 11. czyli ostatnie miejsce w grupie D. Jak do tej pory wywalczyli sześć punktów, przy bilansie bramek 427:521.