Długo jednak nie zanosiło się na taki obrót spraw. Choć gospodarze zaczęli bez dwóch podstawowych zawodników: rozgrywającego Marcina Janusza i libero Erika Shoji (obaj na zdjęciu) to od początku do końca premierowego seta kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Szybko wyszli na prowadzenie 10:5, a potem mieli nawet już dziewięć „oczek” przewagi (23:14). Ostatecznie stanęło na ośmiu…
W drugą odsłonę lepiej weszli już rywale (4:1), ale gra szybko się wyrównała. Na tyle, że wynik przez parę minut oscylował wokół remisu. W pewnym momencie jednak, po serii udanych bloków, goście odskoczyli na trzy punkty (22:19) i później już trzymali „rękę na pulsie” zwyciężając do 22.
To podziałało na podopiecznych Tuomasa Sammelvuo niczym „zimny prysznic”. Napisać, że na początku trzeciej partii przeważali, to nic nie napisać. Olsztynianie wygrali co prawda pierwszą akcję, ale kolejnych 11 należało do gospodarzy! Później nawet zdołali powiększyć dystans (20:8). Aczkolwiek w końcówce nieco zwolnili tempo, co pozwoliło przyjezdnym uniknąć kompromitacji, ale i tak ZAKSA pewnie zwyciężyła przewagą siedmiu „piłek”.
Potem wydawało się, że nasi siatkarze „pójdą za ciosem” gdyż pewnie kroczyli po triumf. Wszak w pewnym momencie było już 16:10 dla nich. I wtedy przedstawiciele ekipy ze stolicy Warmii i Mazur zupełnie się przebudzili. Szybko doprowadzili do remisu po 16, po czym znowu mieliśmy wyrównany bój na całego. Ostatecznie doszło do walki na przewagi. W tym czasie więcej to oni zachowali więcej „zimnej krwi” i triumfowali 27:25.
Tie break zatem, a w nim to już niepodzielnie rządzili olsztynianie. Przy zmianie stron prowadzili 8:4. Jakby tego było mało niebawem dwa asy serwisowe posłał Robbert Andringa i przy stanie 11:5 dla akademików stało się jasne, że żadna krzywda im się już nie stanie. Miejscowi co prawda jeszcze nieco „podgonili” wynik, ale i tak ich porażka stała się faktem.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – AZS Olsztyn 2:3 (25:17, 22:25, 25:18, 25:27, 12:15)
ZAKSA: Stępień, Śliwka (15), Smith (9), Kaczmarek (17), Żaliński (12), Paszycki (15), Banach (libero) oraz Kluth, Kalembka, Karjagin.