Wigilia TVP3 Opole zakończona awanturą. Zarząd TVP wydał komunikat
Wigilia TVP3 Opole odbyła się w piątek 16 grudnia w hotelu DeSilva przy ul. Powolnego w Opolu. Do awantury na spotkaniu doszło już w sobotę 17 grudnia przed godz. 1.00. W kilku źródłach potwierdziliśmy, że pomiędzy częścią uczestników zdarzenia doszło do awantury i rękoczynów.
Obsługa hotelu wezwała policję. Jeden z biesiadników zadzwonił po pogotowie, ale poszkodowany odmówił udzielenia mu pomocy przez ratowników medycznych. Interwencję w hoteli DeSilva potwierdziła opolska policja.
Zdarzenie opisaliśmy w poniedziałek 19 grudnia. Jeszcze przed publikacją materiału wysłaliśmy pytania do dyrektora TVP3 Opole. Poprosiliśmy m.in. o ocenę zdarzenia oraz o informacje kto płacił za alkohol na wigilii TVP3 Opole. Łukasz Żygadło do tej pory nie udzielił odpowiedzi.
Komunikat wydało natomiast Centrum Informacji TVP.
„Zarząd Telewizji Polskiej polecił dyrektorom w TVP, aby zaprzestali organizacji spotkań świątecznych poza siedzibą Spółki. Zakaz dotyczy także spożywania alkoholu podczas świątecznych spotkań w firmie. Decyzja ta dotyczy zarówno oddziałów, jak i centrali. Oczekuje się od Spółki skromności i racjonalności” – czytamy w komunikacie.
Rada programowa chce wyjaśnień. „Uszczerbek dla wizerunku Opola”
Wyjaśnień na temat tego, jak skończyła się wigilia TVP3 Opole oczekują politycy opozycji oraz członkowie rady programowej.
– Ta sytuacja to wielki uszczerbek dla wizerunku Opola. Cała Polska usłyszała o burdzie, jaką skończyła się impreza firmowa opolskiej telewizji – mówi Piotr Gosztyła, nominowany do rady TVP3 Opole przez Platformę.
Piotr Gosztyła dodaje, że uczestnikom zabawy czas umilał Bartosz Piekarski, DJ One Brother. Na co dzień jest asystentem europosłanki Beaty Kempy z Solidarnej Polski.
– To również współpracownik wiceministra Janusza Kowalskiego. Przypadek? Czy tak ma wyglądać „kreowanie” obiektywnej telewizji? – pyta.
Na konferencji, której tematem była wigilia TVP3 Opole, byli też inni członkowie rady programowej z nominacji opozycji: Małgorzata Besz-Janicka z KOD oraz Marcin Oszańca, lider opolskiego PSL.
– Gdy dowiedziałam się o tej sytuacji poczułam wielkie zażenowanie. Ta telewizja dzieli ludzi i robi nagonki na przeciwników obecnej władzy. A teraz wszystko wskazuje na to, że hucznie bawi się za nasze pieniądze – mówi Małgorzata Besz-Janicka.
– Jeśli ktoś zastanawia się nad tym, na co TVP dostała 2,7 miliarda złotych, to już wie. Kiedyś jednym z haseł Telewizji Polskiej było, że „bawi i uczy”. Teraz bawi się ostro, a uczy niewiele – komentuje Marcin Oszańca.
Członkowie rady programowej zapowiedzieli, że na styczniowym posiedzeniu będą oczekiwali od dyrektora Łukasza Żygadły wyjaśnień. A także konsekwencji wobec osób, które uczestniczyły w awanturze, jaką skończyła się wigilia w TVP3 Opole.
Posłowie opozycji: Nie można tego zamieść pod dywan
Ryszard Wilczyński, poseł Koalicji Obywatelskiej, przypomina, że dyrekcja TVP3 Opole wciąż milczy w temacie zajścia na firmowej wigilii. – Ta sprawa nie może być zamieciona pod dywan – mówi.
Poseł Witold Zembaczyński przygotował zapytanie poselskie do dyrektora Łukasza Żygadły. Docieka w nim m.in. kto płacił za napoje alkoholowe na spotkaniu, kto brał udział w zajściu w hotelu DeSilva, czy doszło do uszkodzenia hotelowego mienia i kto pokryje koszty. Wiceprezes Nowoczesnej pyta też o to, czy wobec osób zaangażowanych w zajście wyciągnięte będą służbowe konsekwencje.
– W preambule zasad etyki TVP wskazano, że jej dziennikarze realizują ideę służby publicznej opartej na rzetelności i najlepszych wzorcach. O tym, jakie w istocie są te wzorce w Opolu, mogła się przekonać cała Polska – stwierdza Witold Zembaczyński.
Waldemar Hartman z Polski 2050 przyznaje, że mimo całego zamieszania, nie spodziewa się dymisji dyrektora TVP3 Opole.