Spotkanie od początku było bardzo emocjonujące. Początkowo lepiej prezentowali się miejscowi, którzy szybko odskoczyli na 12:6. Opolanie jednak nie dali się im rozpędzić i odpowiedzieli w taki sposób, że zdobyli osiem punktów z rzędu w ciągu 90 sekund. Później już do końca tej części prowadzenie zmieniało się jak kalejdoskopie. Niemniej wygrali ją przyjezdni 25:21. Ponadto w drugiej odsłonie umiejętnie stopowali zakusy rywali na przejęcie inicjatywy. Udawało się to im na tyle, że do przerwy prowadzili 38:32.
Za to po zmianie stron gospodarze dali prawdziwy popis gry w ofensywie. Dość napisać, iż w ciągu trzeciej kwarty zdobyli więcej punktów niż w ciągu dwóch poprzednich razem wziętych. A że dołożyli do tego całkiem niezłą postawę również w obronie, to po 125 sekundach ostatniej „ćwiartki” było 68:58 dla nich. Wtedy jednak zaczął się kapitalny okres naszych koszykarzy. W niespełna trzy minuty zdobyli bowiem 14 punktów z rzędu, nie tracąc żadnego, dzięki czemu wrócili na prowadzenie. Koszalinianie jeszcze próbowali podjąć walkę, ale goście byli już nie do zatrzymania.
Również dzięki tej wygranej podopieczni Roberta Skibniewskiego mają już na koncie 37 punktów. To na ten moment daje im piątą pozycję na zapleczu elity. Muszą być jednak czujni bo ósma w stawce Kotwica Kołobrzeg ma tylko jedno „oczko” mniej (pełna tabela TUTAJ).
MMKS Żak Koszalin – Weegree AZS Politechnika Opolska 74:82 (21:25, 11:13, 34:17, 8:27) Weegree: Kobel 18, Lis 15, Reid 14, Rutkowski 12, Jodłowski 8, Białachowski 6, Maciejak 6, Kaczmarzyk 3.
Czytaj także: Laskarka z Nysy razem z reprezentacją Polski trzecia na świecie!