Universe dla katedry
Universe zagrał w niedzielny wieczór swoje największe przeboje. I od pierwszych piosenek („Jesteśmy tacy sami” i „Daj mi wreszcie święty spokój”) rozgrzał aulę Wydziału Teologicznego. Fanki zespołu podniosły w górę szaliki z jego nazwą. Rytmiczne brawa rosły z każdym następnym utworem.
– To jest wielkie szczęście grać 40 lat w jednym zespole – powiedział „O!Polskiej” tuż przed koncertem lider i wokalista grupy Henryk Czich. – Cały czas robię to, co najbardziej lubię. I jestem pewnie jednym ze szczęściarzy. Okazuje się, że nasze piosenki się nie starzeją. Dochodzą nowe pokolenia słuchaczy.
Pytany o motyw charytatywnego grania dla katedry Henryk Czich powiedział najpierw o telefonie od organizatora koncertu, ks. prof. Jerzego Kostorza, z którym się zna. – Zagraliśmy tym chętniej, że cel jest dobry, a w Opolu mamy bardzo fajną publiczność. Udało nam się zagrać na festiwalu dwa utwory. Teraz możemy zagrać cały koncert. Staramy się przemycać na każdym koncercie nowe piosenki, ale już wiem, że publiczność czeka najbardziej na nasze przeboje. Zresztą Universe to jest zespół między ABBA a Beatelsami: każdy utwór jest przebojem.
Dodatkową motywacją by zagrać dla katedry była wiara. – Mam w ręce różaniec. Jestem od początku osobą wierzącą i praktykującą – dodaje lider zespołu. – Od 2007 roku jestem w Szkole Nowej Ewangelizacji w Gliwicach. Jestem też zelatorem Żywego Różańca w parafii w Mikołowie. Kiedyś oddałem życie Jezusowi. On jest na pierwszym miejscu. Nie jestem ideałem. Ale to co się ze mną dzieje traktuję jako zrządzenie Opatrzności. To, że gramy teraz w Opolu również.
Przyjechali by posłuchać i pomóc
Aneta i Sławomir Seroczyńscy przyjechali na koncert z Nowej Wsi Królewskiej. – Pamiętamy tych muzyków z dawnych czasów, więc teraz na szybko nie umielibyśmy za wiele zaśpiewać z ich repertuaru, ale kojarzymy ich bardzo dobrze. Chętnie ich posłuchamy, bo dawno nie było okazji. Ale ważniejsze jest to żeby wesprzeć katedrę.
Jolanta i Marek Koj ze Staniszcz Małych pamiętają piosenki Universe z czasów, gdy chodzili do podstawówki. – Jesteśmy już na kolejnym koncercie dla katedry. Byliśmy w auli, kiedy grali tu Dżem, Urszula i Sylwia Grzeszczak. Dziś wracamy tą muzyką do lat szkolnych.
Przed koncertem Universe piosenki z repertuaru Patrycji Markowskiej, Kuby Jurzyka, Anny Jantar, Sanah i Edyty Górniak zaśpiewała 14-letnia Lena Zientek. To pochodząca z Żędowic uczennica LO w Strzelcach Opolskich. Podobała się bardzo i dostała duże brawa.
Dochód z licytacji też pomoże
Donat Przybylski przeprowadził licytację dwóch koszulek sportowych: Kuby Błaszczykowskiego z jego pożegnalnego meczu w reprezentacji Polski i Bartosza Bednorza z finału mistrzostw Europy w siatkówce z podpisami zawodników. Pierwszą wylicytowano za 2500 zł, drugą za 5000.
Zwycięzcom licytacji wręczył je proboszcz katedry, ks. dr Waldemar Klinger.
– Katedra ma nadal wiele potrzeb. Szykujemy się do układania posadzki, trwają prace na zewnątrz południowej i północnej ściany – mówił ks. proboszcz. – Nasza świątynia jest jak starsza osoba. Potrzebuje pomocy młodych i silnych rąk. Nie tyle współczucia, ile miłości. Nisko się kłaniam i z serca dziękuję wszystkim ofiarodawcom.
– Rozeszły się prawie wszystkie cegiełki – cieszy się ks. prof. Jerzy Kostorz, organizator koncertu. – Część osób kupuje je by wesprzeć katedrę, nawet jeśli potem na koncert nie przychodzi. Jestem pewien, że uda się z tego wydarzenia przekazać dla katedry ponad 30 tysięcy. Jestem wdzięczny za pomoc i współpracę Energetyce Cieplnej Opolszczyzny i innym sponsorom, a także miastu Opole. Dzięki tym partnerom wciąż mam nowe pomysły na koncerty dla katedry Na dzisiejszym są nie tylko osoby z przedziału 50 plus, ale też całe rodziny i młodzież.