Gospodarze bardzo dobrze weszli w mecz. Nie minęło 200 sekund, a do siatki rywala piłkę posłał Nicholas Parra, który wówczas kapitalnie zabawił się z defensywą rywala. Na tym jednak się nie zatrzymywali i gdy pierwsza odsłona osiągnęła półmetek na 2-0 podwyższył Tomasz Czech. Tu również nie brakowało fajerwerków, albowiem uczynił to strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego.
Ekipy z Wielkopolski to jednak nie załamało, albowiem niebawem kontaktowego gola zdobył uderzeniem od słupka Bartłomiej Gładyszewski. Zresztą po obu stronach nikt nie zamierzał odpuszczać. Dowody na to były już to po pięciu minutach, a doprecyzowując to „dostarczył je” celnym uderzeniem głową Wadim Iwanow. W związku z czym Tygrysy znowu miały dwa trafienia więcej. Przyjezdni zdołali na to odpowiedzieć jeszcze przed przerwą. Wspomniany Gładyszewski wykorzystał dobre dogranie Patryka Hołego z kornega i skompletował dublet.
Gdy niebawem po zmianie stron w jego ślady poszedł Iwanow, zamykając dośrodkowanie z prawej strony boiska, wydawało się, że Czerwone Smoki w końcu nieco odpuszczą. Nic z tego, parę chwil później golkipera naszej ekipy pokonał Serhij Czamucha wykorzystując podanie Adriana Skrzypka. Ktokolwiek szykował się na „wymianę ciosów” do samego końca, ten musiał przeżyć małe rozczarowanie. Do ostatniego gwizdka czyli dobrze przez blisko 17 minut nie padł już żaden gol. Co prawda obie ekipy miały na to swoje szansę, ale wynik już nie uległ zmianie.
Oznaczało to jednak zwycięstwo podopiecznych Jarosława Patałucha. Dzięki temu awansowali oni na czwarte miejsce w tabeli elity. W 12 grach uzbierali 21 punktów przy bilansie bramek 50-35.
Dreman Opole-Komprachcice – Red Dragons Pniewy 4-3 (3-2)
Bramki: 1-0 Parra 4., 2-0 T. Czech 10., 2-1 Gładyszewski 12., 3-1 Iwanow 17., 3-2 Gładyszewski 19., 4-2 Iwanow 22., 4-3 Chamucha 24.
Dreman: Burduja, Lach – Elsner, Iwanow, Parra, Nuno Chuva, Deyvisson, T. Czech, Makowski, Kucharski, Sobota, Blank, Szypczyński.