Wariograf to nie wykrywacz kłamstw
Wariograf wykorzystuje się do weryfikacji zeznań przesłuchiwanych osób. Potocznie określany jest mianem wykrywacza kłamstw. Okazuje się jednak, że jest to określenie błędne.
– Ten sprzęt nie jest wykrywaczem kłamstw. Nie stwierdza, czy ktoś mówi prawdę, czy kłamie – mówi Janusz Kaczor z Centralnego Laboratorium Badań Wariograficznych.
– Urządzenie rejestruje cechy psychofizjologiczne danego człowieka i na podstawie tego doświadczony poligraf jest w stanie stwierdzić, czy osoba reaguje jako osoba prawdomówna, czy też nie. Urządzenie te cechy rejestruje i na podstawie zapisu tworzą się poligramy, a my na podstawie znanych algorytmów jesteśmy stwierdzić, jak ta osoba odpowiada – tłumaczy.
Studenci WSB Opole będą ćwiczyć korzystanie z wariografu
Od niedawna takie urządzenie – konkretnie amerykański przyrząd Lafayette typu LX5000 – posiada opolska WSB. Kupiła ja za 50 tys. zł, z wykorzystaniem dotacji z Unii Europejskiej.
Sprzęt jest wyposażony w liczne czujki. Wśród nich jest m.in. czujnik EDA – mierzący przewodnictwo elektryczne skóry, czy czujnik PPG (inaczej pletyzmograf), który mierzy zmiany objętości krwi w naczyniach krwionośnych koniuszka palca.
– Sam fakt podpięcia studenta czy studentki pod dziwną maszynę, która jest niewielka, a tak dynamicznie działająca, robi wrażenie. Były momenty, kiedy pożyczaliśmy taki sprzęt od naszych partnerów, ale podjęliśmy decyzję, że to nie wystarcza i chcielibyśmy mieć takie urządzenie u siebie – wyjaśnia Małgorzata Jagusch, wicekanclerz WSB w Opolu.
Wyższa Szkoła Bankowa w Opolu zawarła także porozumienie z Centralnym Laboratorium Badań Wariograficznych, dzięki czemu studenci będą mieli okazję zaznajomić się z tajnikami pracy osób obsługujących takie urządzenia na co dzień.