piątek, 24 marca, 2023
  • O redakcji
  • Regulamin
  • Ochrona danych
  • Kontakt
Opolska360
  • Strona główna
  • Aktualności
    • Opole
    • Region
    • Tylko u nas
    • Biznes
    • Nauka
    • Sport
    • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
  • Strona główna
  • Aktualności
    • Opole
    • Region
    • Tylko u nas
    • Biznes
    • Nauka
    • Sport
    • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Biznes

Kiedyś były tu pola, teraz jest mnóstwo fabryk. Skąd sukces tej opolskiej strefy?

– Wszystko zaczyna się od budowania relacji z inwestorem. Gdy firma może liczyć na wsparcie gminy, czuje się zaopiekowana i doglądana, to wspólne interesy idą bardzo dobrze – mówi Hubert Ibrom, burmistrz gminy Ujazd, w której prężnie działa Strefa Aktywności Gospodarczej.

Anna Konopka Anna Konopka
3 miesiące temu
w Biznes, Najważniejsze
0
strefa aktywności gospodarczej w ujeździe

Strefa Aktywności Gospodarczej w Ujeździe / Fot. Gmina Ujazd

Anna Konopka: Panie burmistrzu, Strefa Aktywności Gospodarczej w Ujeździe wydaje się modelowym przykładem udanej działalności inwestycyjnej. Co o tym przesądza?

Hubert Ibrom: Kluczowe są trzy kwestie. Mamy jedną z najlepszych lokalizacji w Polsce. Dwa zjazdy z autostrady dzieli zaledwie sześć kilometrów. To odległość od zjazdu w Olszowej z autostrady do zjazdu w Sieroniowicach. Na bardzo wysokim poziomie jest rozwinięta sieć wodna i kanalizacyjna, dostępność prądu, gazu i dróg. Nasza Strefa Aktywności Gospodarczej (SAG), czyli tereny inwestycyjne gminy Ujazd, są zapełnione w 100 proc.

– Co to oznacza?

– Gdy inwestor kupi działkę i otrzyma pozwolenie budowlane, może od razu wejść na plac budowy i działać. To jak kupno nowego auta z salonu – wsiada się i jedzie do celu.

– Mamy więc media i lokalizację. A ta trzecia kwestia?

– Najtrudniej sprawa wygląda z zasobami ludzkimi. To problem dla całej zachodniej i południowej Polski. Dostępność siły roboczej jest mocno ograniczona, szczególnie jeśli chodzi pracowników produkcyjnych i magazynowych. Powodem jest – jak na ironię – bardzo niskie bezrobocie. Sama gmina nie jest też żadną metropolią. Teoretycznie mamy 6,5 tys. mieszkańców, ale realnie mieszka 6 tys. osób. Trzeba podkreślić, że na terenach inwestycyjnych SAG pracuje 3,5 tys. ludzi na powierzchni 600 hektarów, na których działają przedsiębiorstwa. Nie jesteśmy samotną wyspą. Z dwóch województw przyjeżdżają tu pracownicy.

– Wygląda na to, że gmina nie przespała możliwości.

– Zawsze trzeba zrobić analizę mocnych i słabych stron. Wykorzystaliśmy swój potencjał. Mimo to w przypadku innych gmin zaletą może być np. dostępność linii kolejowej albo innych atutów, których my nie mamy. Nie wszystkie gminy potrafią iść w kierunku przyciągania biznesu. Burmistrz czy wójt zawsze ma dylemat moralny: inwestować w pomniki czy silniki. Ja na pewno jestem tym od silników (śmiech).

– Jest pan bardzo młodym samorządowcem. W wieku 27 lat objął fotel burmistrza…

– Czuję się najgorszym urzędnikiem w gminie Ujazd (śmiech)! Wcześniej przez 10 lat pracowałem w biznesie, więc na samorząd mam nieco inne spojrzenie. Grzęźniemy w biurokracji, choć reguły gry muszą być zgodne z prawem.

– Pan te reguły upraszcza i sprawia by gmina była przyjazna dla potencjalnych inwestorów?

– Jako włodarz stawiam na biznes i myślę 10-15 lat do przodu. Wcześniej pracowałem w trzech firmach logistycznych – korporacjach i małych biznesach rodzinnych. Wszędzie uczono mnie, że tak trzeba rozwijać działalność, żeby po latach działała z pożytkiem. Większość samorządowców myśli w perspektywie kadencji. Bo łatwiej zainwestować w plac zabaw, który dobrze się sprzeda PR-owo niż w kanalizację, której nikt nie widzi, ale będzie na lata, choć nie zwróci się od razu.

– Co sprawiło, że Strefa Aktywności Gospodarczej w Ujeździe zaczęła błyskawicznie zapełniać się zakładami pracy?

– Od przełomu 2016/2017 roku faktycznie się dzieje. Przypomnę, że teren leżący w centrum naszej strefy (Zimna Wódka), należał wcześniej do agencji rolnej. Były plany na fabrykę Mercedesa w tym miejscu, ale pomysł upadł. Korzystniej stało się gdy tereny te przejęła Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna w 2007 roku. W 2015 roku pojawiała się u nas amerykańska firma Truflex z branży automotive. To był taki symboliczny początek zainteresowania inwestorów – także z logistyki i budowlanki.

– Strefa Aktywności Gospodarczej w Ujeździe jest pełna inwestorów. Ale sztuką jest ich zatrzymanie. Jak to się robi?

– Opieka poinwestycyjna opiera się przede wszystkim na budowaniu relacji. Organizacja spotkań, nieuciekanie od trudnych tematów – to wszystko sprawia, że inwestor czuje się dobrze. Przykładem jest firma Dino, która u nas ma centrum dystrybucyjne dla swoich marketów. Ten inwestor w podobnym czasie kupił działkę u nas i w gminie Łobez (woj. zachodniopomorskie).

– I u was czuje się lepiej?

– Dino swoje inwestycje zrealizował osiem miesięcy wcześniej na Opolszczyźnie niż na północy. Okazało się, że w gminie Ujazd otrzymał aktywne wsparcie, m.in. przyśpieszone decyzje środowiskowe, pozwolenie budowlane. Zapewniliśmy wsparcie w Wodach Polskich, Tauronie i z innymi inwestorami mediów. Nasz inwestor został „poprowadzony za rączkę”. Od tego zaczęło się budowanie relacji, ale na tym nie skończyliśmy. Gdy hurtownia już powstała, angażowaliśmy się w jej promocję w kontekście ściągania pracowników. Ogłaszanie sukcesu obwieszczającego zdobycie inwestora i na tym zakończenie działań, to podstawowy błąd. Sukces jest wtedy, gdy firma dodatkowo się rozwija. Natomiast gdy inwestor jest sam, nie ma wsparcia po stronie samorządu, następuje stagnacja.

– A w następstwie może dojść do jej zamknięcia czy zmniejszenia zatrudnienia.

– To najgorszy scenariusz i nie można na to pozwolić. W naszej gminie na terenie ponad 600 hektarów działa 22 działa przedsiębiorców. Udało się stworzyć bardzo fajny klimat do współpracy. Na to może wpływać choćby tak prozaiczny element, jak wspólna grupa na WhatsApp, gdzie poruszamy poważne tematy, ale też te błahe codzienne sprawy. Do tego dochodzą spotkania w mniej oficjalnej atmosferze, podczas których wymieniamy uwagi.

– Jakie obawy pojawiają się najczęściej wśród inwestorów?

– Boją się niestabilności polityki krajowej. Na nią wpływ mają oczywiście czynniki zewnętrzne, jak np. wojna na Ukrainie, dostępność gazu, których zwykły burmistrz nie zatrzyma. Obawy inwestorów i ich pytania omawiamy podczas roboczych spotkań, tzw. śniadań biznesowych, które wypadają średnio trzy razy do roku. Gościmy na nich m.in. dostawców mediów, ekspertów szczebli wojewódzkich, także lokalnych polityków. Rozmawiamy o nowinkach, dotacjach, łączymy środowisko i szukamy sojuszników.

– W ściągnięciu inwestora i dalszej z nim współpracy, ile zależy od gminy, a ile od państwa?

W przypadku gminy Ujazd, grubo ponad 70 proc. zależy od gminy. Państwo oferuje nam pomoc publiczną, którą przedsiębiorcy mogą uzyskać gdy zainwestują i liczyć na zwolnienia z podatku dochodowego. W przypadku gmin, gdzie nie ma mediów, jak prąd czy gaz, to wtedy znacznie więcej leży po stronie państwa.

– A ile średnio trwa cały proces takiego przedsiębiorcy?

– Z ściąganiem inwestora, jest jak z randkowaniem. Można się umawiać pół roku i wziąć ślub, ale można też zostać z kwitkiem po dwóch latach. To loteria. W Ujeździe mieliśmy negocjacje trwające trzy miesiące i zdobyliśmy pozytywną decyzję inwestora. Inne rozmowy trwały 1,5 roku i inwestor ostatecznie wybrał inną lokalizację. Na dziesięć zapytań inwestycyjnych, pięć kończy się pozytywnie. To jeden z najwyższych wskaźników w Polsce. Tylko w 2022 roku łączne nakłady inwestycyjne firm z naszej strefy to 400 mln zł, co daje  800 nowych miejsc pracy. Powstały trzy nowe firmy, czwarta się buduje, a trzy kolejne kupiły już grunt.

– Czym inwestorzy kierują się jeszcze wybierając miejsce na swój biznes?

– Często o wyborze lokalizacji, decyduje to marketing szeptany. Przykładem jest firma Mubea, która jest dużym pracodawcom zatrudniającym 800 osób. O wyborze lokalizacji na powiększenie działalności, zdecydowali się po rozmowie ze mną. Ujazd wygrał ze Słowacją, m.in. dzięki dostępności mediów i płynnej komunikacji. Trzecia hala to realny zysk dla gminy – 400 tys. zł podatku rocznie. Na tym nie koniec. Zadowolony inwestor ściągnął swojego podwykonawcę, która już działa w naszej strefie. Budowanie dobrych relacji sprawia, że inwestorzy polecają sobie dobre kontakty.

– Jak się pracuje z inwestorami z danych krajów? Co różni jednych od drugich?

– W naszej gminie dominują inwestorzy niemieccy lub niemieckojęzyczni. Gdy przyjeżdżają właściciele firm, to często osoby starsze nie znające angielskiego. Sam biegle mówię po niemiecku, więc zwracam się do nich bezpośrednio. Znajomość tego języka na jakimkolwiek poziomie, to zaleta również dla pracownika. Przekłada się na pensję. To dlatego nasza gmina sfinansowała obcięte przez rząd godziny nauczania niemieckiego jako języka mniejszościowego dopłacając 300 tys. zł. Niemcy w biznesie są porządni i konkretni. Najbardziej wyluzowani, bezpośredni i otwarci są Amerykanie, a najbardziej formalni i niedostępni szefowie firm azjatyckich.

Najważniejsze wiadomości, pogłębione analizy, komentarze, relacje i reportaże – to tygodnik „Opolska”. Szukaj nas w punktach sprzedaży prasy bądź czytaj w formie e-wydania.

Tags: Hubert Ibrominwestycje opolskieUjazd

Powiązane wpisy

Protest rolników
Biznes

Marcin Oszańca: może nie być chleba z polskiej mąki

32 minuty temu
tęczowe opole
Tylko u nas

Tęczowe Opole: Jesteśmy podwójnie wykluczeni, przez społeczeństwo i Kościół

10 godzin temu
Zdjęcia noworodków z Opola i regionu
Region

Zdjęcia noworodków z Opola i regionu. Fotografie 16 uroczych maluszków

11 godzin temu
egzamin na prawo jazdy
Region

Kierowcy po zdanym egzaminie będą mogli ruszyć w miasto. Bez czekania na prawo jazdy

21 godzin temu
zabójstwo w Kędzierzynie-Koźlu
Region

Jatka w Kędzierzynie-Koźlu. Zarąbał żonę i jej kochanka, próbował zatrzeć ślady

1 dzień temu
przemoc seksualna
Tylko u nas

Ofiary przemocy seksualnej zabierają głos. „Dziadek mnie gwałcił. Wszyscy odwracali głowy”

1 dzień temu

KUP e-WYDANIE

NAJPOPULARNIEJSZE

  • Carrefour Market na Zaodrzu ma być zamknięty

    Duży sklep znanej sieci zniknie z Opola. Jest termin zamknięcia

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Nowe sklepy w Solaris Center w Opolu. Takich jeszcze w regionie nie było

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Osteopata z Opola: Stres ląduje w jelitach. W ten sposób dobija kręgosłup

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Dwa krwawe ataki w Opolu. Ofiara jednego z nich raniona toporkiem

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • CUP w Opolu ruszy w kwietniu. Będzie je obsługiwać jedna linia MZK

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0

PRZEGLĄDAJ PO KATEGORIACH

  • Bez kategorii
  • Biznes
  • Ekologia
  • Najważniejsze
  • Nauka
  • Opole
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas

PRZEGLĄDAJ PO TAGACH

Andrzej Buła Arkadiusz Wiśniewski biskup Andrzej Czaja biznes opole Boże Narodzenie Diecezja Opolska Dreman Futsal GDDKiA Opole Gwardia Opole inwestycje opole Ireneusz Jaki Janusz Kowalski Jarosław Kaczyński komunikacja Opole Koszykówka kultura opole Mickiewicz Kluczbork Mniejszość Niemiecka Mundial 2022 MZD Opole Odra Opole PiS Opole Piłka nożna Piłka ręczna Platforma Obywatelska Opole (PO) PlusLiga Policja Opole Prokuratura Opole PSL Opole Puchar Polski Rafał Bartek Siatkówka Solidarna Polska Opole Stal Brzeg Stal Nysa Szpital Opole Witosa (USK) Unia Opole Uni Opole Uniwersytet Opolski Urząd Marszałkowski Opole Urząd Miasta Opole Weegree AZS Politechnika Opolska WiK Opole ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
  • O redakcji
  • Regulamin
  • Ochrona danych
  • Kontakt

© Wydawnictwo SIlesiana 2022

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Home
  • Region
  • Biznes
  • Opole
  • Najważniejsze
  • Sport
  • Nauka

© Wydawnictwo SIlesiana 2022

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In

Add New Playlist