Strażacy z OSP Kadłub Turawski pomogli w transporcie sprzętu strażackiego z Niemiec na Ukrainę
– Ofiarodawcami są strażacy z Hildesheim w Dolnej Saksonii, odbiorcami koledzy strażacy w gminie Dubowce w obwodzie iwanofrankiwskim, a my byliśmy pośrednikiem – mówi Andrzej Latusek, naczelnik OSP w Kadłubie Turawskim. – Całą operację udało się przeprowadzić w ciągu zaledwie trzech dni. Sprzęt odebrał wicewójt Dubowiec po polskiej stronie granicy. Niemieccy strażacy zrobili mu szybkie przeszkolenie i sprzęt został przewieziony na Ukrainę.
– To jest supersprzęt – chwali naczelnik. – Samochód z roku 1994 ma 60 tys. km przebiegu, ale sama drabina jest tak utrzymana, jakby dopiero wyjechała z fabryki. To będzie pierwsza taka drabina dla OSP na Ukrainie i druga (straż zawodowa ma podobną, ale starszą) w obwodzie iwanofrankiwskim – podkreśla.
– OSP w Dubowcach jest bardzo prężna. Jako pierwsza OSP na Ukrainie zorganizowała drużyny kobiet i młodzieżową. Mają salę, gdzie mogą szkolić młodzież. Współpracujmy z nimi od ośmiu lat. Pokazywaliśmy im jak u nas funkcjonuje straż ochotnicza i zawodowa. Od lat też kolegom z Ukrainy przekazujemy sprzęt. Akcję jego zbierania w województwie opolskim zainicjowaliśmy długo przed wojną – mówi Andrzej Latusek.
Struktura ochotniczych straży pożarnych dopiero się na Ukrainie tworzy. W obwodzie Iwanofrankiwskim działa obecnie osiem OSP. Straż w Dubowcach dysponuje zakupionym w Danii samochodem marki Man, także z lat 90. ze zbiornikiem na 3 tys. litrów wody.
– Myślę, że nowa drabina będzie służyć nie tylko w ich gminie, ale i w kilku powiatach – dodaje Andrzej Latusek. – W tym rejonie Ukrainy pracuje kilka cementowni i elektrownia, która niedawno zresztą została zbombardowana przez Rosjan.
Informację o zamiarze strażaków z niemieckiego Hildesheim przekazała druhom z OSP w Kadłubie Turawskim pani Teresa Tiszbierek, wiceprezes Zarządu Głównego Związku OSP RP, przyczyniając się w ten sposób do uruchomienia całej akcji.

