Zgłoszenie o tym, że skatepark w Nysie okazał się pułapką, mundurowi otrzymali we wtorek 28 listopada w godzinach popołudniowych. Policjantów zaalarmowało jedno z dzieci uwięzionych w głębokiej i stromej niecce, z której korzystają jeżdżący na wyczynowych hulajnogach oraz na rowerach bmx. Ze zgłoszenia wynikało, że w tarapatach jest troje dzieci: 9-letnia dziewczynka i dwóch 11-letnich chłopców. Wpadły do środka podczas zabawy i nie były w stanie wyjść.
Na miejsce pojechali nyskiej drogówki. Słyszeli krzyki dzieci wzywających pomocy. Utrudnieniem okazał się fakt, że skatepark w Nysie jest wygrodzony i zamknięty. Mundurowi musieli pokonać płot, tak jak wcześniej zrobiły to dzieci.
– Jeden z policjantów wszedł do niecki. Ze środka podawał dzieci drugiemu, który został na podeście rampy – relacjonuje Janina Kędzierska, oficer prasowy policji w Nysie.
– Dzieci były zziębnięte oraz przemoczone po wielokrotnych próbach opuszczenia niecki. Widząc to funkcjonariusze bez wahania oddali swoją odzież, aby zapewnić im ciepło. Wówczas zrobiło się znacznie radośniej. Przykra sytuacja zamieniła się w prawdziwą przygodę i zabawę w policjantów – opowiada.
Interwencję zarejestrowaną kamerami nasobnymi policjantów można zobaczyć TUTAJ.
Na miejsce przyjechali ratownicy medyczni. Udzielili dzieciom pomocy. Mundurowi zaalarmowali też opiekunów dzieci, dla których skatepark w Nysie okazał się pułapką.
– Cała trójka cała i zdrowa wróciła do swoich domów – stwierdza Janina Kędzierska.
Dodaje, że gdyby nie pomoc policjantów, dzieci najpewniej nie wydostałyby się z niecki skateparku. Policjantka apeluje też do rodziców, aby przypominali dzieciom by te zawsze wybierały bezpieczne miejsca do zabawy.
– Rozmawiajcie ze swoimi pociechami. Informujcie je, że ogrodzenie lub zamknięcie danego terenu nie jest przypadkowe, ale ma na celu ochronę przed różnymi zagrożeniami – mówi.
Czytaj także: Śledztwo w sprawie pożaru nielegalnego składowiska w Kędzierzynie-Koźlu