Premierowa odsłona była bardzo wyrównana. Od początku do końca, a na tenże trzeba było dość długo poczekać. Miejscowi co prawda raz na jakiś czas próbowali „odskakiwać” (6:3 czy 17:15), ale ich zakusy były szybko pacyfikowane przez kędzierzynian. W takiej tonacji oba zespoły doszły do walki „na przewagi”. Tu również nikt nie miał zamiaru odpuszczać. Niemniej to goście przez większość czasu musieli się bronić. W końcu jednak musieli się poddać. Rywalizację zamknęła bowiem kontra Jakuba Jarosza i katowiczanie zwyciężyli… 31:29.
To już mocno podziałało na podopiecznych Tuomasa Sammelvuo, którzy od początku drugiej partii dyktowali warunki gry. Wówczas to wykazali się szczególnie z reguły rezerwowi. Dobry blok postawił Adrian Staszewski, asa posłał Bartłomiej Kluth i było 6:2 dla ekipy w której grają. Przyjezdni jednak się nie zatrzymywali i z akcji na akcję powiększali przewagę. Ostatecznie rozbili rywala do 14!
Po kolejnej zmianie stron znowu mieliśmy jednak bój co się zowie, a wynik oscylował wokół remisu. Dopiero po kontrze skończonej przez Klutha przyjezdni nieco odskoczyli, mianowicie na 11:9. Rywale jednak nie poddawali się i nie tylko odrobili straty, ale i zaczęli znowu przeważać. Do tego stopnia, że w pewnym momencie było już 17:14 dla nich. Wtedy jednak dobrą zmianę dał Wojciech Żaliński. I na tyle natchnął kędzierzynian, że ci do końca tej rozgrywki pozwolili „Gieksie” wygrać już tylko cztery akcje.
Czwarty set zaczął się jak poprzedni. Tym razem jednak nasi siatkarze szybciej zaczęli przejmować inicjatywę. Znowu wykazał się Żalińsk i było już 11:7 dla nich. To dodało im wiary w sukces, bo niebawem mieli już pięć „piłek” więcej. Katowiczan z kolei to wyraźnie podłamało i zaczęli popełniać coraz więcej błędów. Na tyle, że tracili już siedem „oczek”. Finalnie przewaga Zaksy wyniosła sześć, a rywalizację zakończył Aleksander Śliwka, który za chwilę poszedł odebrać nagrodę MVP.
Tym samym triumfatorzy zgarnęli trzy punkty i 30 na koncie – przy stosunku setów 34:18 – umocnili się na czwartej pozycji w tabeli PlusLigi.
GKS Katowice – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (31:29, 14:25, 21:25, 19:25)
ZAKSA: Janusz, Śliwka (19), Paszycki (15), Kluth (18), Staszewski (7), Smith (7), Shoji (libero) oraz Żaliński (7).