Przed wyruszeniem marszu mszy św. w kościele św. Sebastiana przewodniczył ks. dr Jerzy Dzierżanowski, diecezjalny duszpasterz rodzin. – Życie jest święte i pochodzi od Boga. Trzeba je chronić, podobnie jak wartości rodzinne – mówił we wstępie do liturgii.
Uczestnicy marszu poprzedzani orkiestrą i grupą mażoretek przeszli z pl. Sebastiana obok „Solarisa” i ul Ozimską na pl. Wolności, gdzie wzięli udział w festynie. – Rodzina jest super! – krzyczeli w drodze.
Chodziło o spędzenie czasu razem
Państwo Anita i Łukasz Garbosiowie z Opola na marsz przyszli z córeczkami, 4-letnią Kingą i 2,5-roczną Łucją. – Jesteśmy tu po to, by spędzić czas ze sobą, z rodziną oraz z innymi rodzinami i promować takie spędzanie czasu, a także miłość i zgodę – pan Łukasz. – Może od innych rodzin też się nauczymy, jak sobie w różnych sytuacjach radzić.
– Jestem za życiem, kocham życie i to jest powód mojej tu obecności – dodaje pani Anita.
Uczestnikiem marszu był także Zbigniew Natkaniec, opolski artysta i nauczyciel w Zespole Państwowych Placówek Kształcenia Plastycznego w Opolu.
– Trzeba się opowiadać za życiem w czasach przeróżnych niepokojów, burz i naporów – mówi. – Nie można zmieniać systemu wartości, tak jak nie można zmieniać biegu rzek. To jest oczywiste, że każde życie – i dziecka i osoby starszej i chorej domaga się ochrony.
– Celem marszu jest promocja życia od poczęcia do materialnej śmierci – powiedział „Opolskiej” Mirosław Jaworowski, przewodniczący zgromadzenia. – To jest szczególnie ważne teraz, kiedy mamy w Europie wojnę. Mamy potrzebę manifestować, że żadnego życia niszczyć nie wolno. Chcemy też promować rodzinę jako naturalne miejsce rozwoju młodych ludzi – podkreśla.
Młodzież Wszechpolska nie dotrzymała umowy
Na końcu orszaku ustawili się młodzi ludzie z dużym banerem Młodzieży Wszechpolskiej.
– Umawialiśmy się, że żadnych politycznych transparentów nie będzie. Stanowczo prosiliśmy ich o to – podkreśla pan Mirosław. – Nie dotrzymali umowy. Cieszymy się, że oni – jako ludzie – tu są. Każdy może promować życie, po to jest ten marsz. Ale on nie jest po to, by ktokolwiek promował tutaj siebie. Marsz z założenia jest całkowicie apolityczny.
Marsz zakończył się pod pomnikiem „Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego”
– Rodzina jest najważniejsza, wierność w rodzinie jest najważniejsza, życie jest najważniejsze i niech tak zostanie – mówił Krzysztof Kazanowski, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Opolskiej, zbierając oklaski.
– Cieszę się z tej liczby uczestników, ona nas pozytywnie przerosła – przyznał prezes. – Było dużo młodych ludzi, dużo rodzin z dziećmi i marsz był radosny. Taki jak ma być. Bo my nie protestujemy przeciw komukolwiek. Nikogo nie atakujemy. Jesteśmy wyłącznie za, za życiem.